Chrzanowianie na równi pochyłej - relacja z meczu MTS Chrzanów - Wolsztyniak Wolsztyn

Piłkarze ręczni MTS-u Chrzanów w kiepskim stylu zainaugurowali sezon przed własną publicznością. Podopieczni Rafała Bugajskiego ulegli Wolsztyniakowi Wolsztyn 26:32 (12:15), doznając tym samym drugiej porażki w sezonie.

Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęli zawodnicy Wolsztyniaka. Wysoka obrona skutecznie utrudniała grę szczypiornistom MTS-u. Przyjezdni po udanych akcjach w defensywie wyprowadzali szybkie kontrataki. Bardzo dobrze w ataku pozycyjnym radziły sobie skrzydła drużyny z Wolsztyna. Dobra i efektowna gra Jarosława Tomiaka sprawiła, iż po 8 minutach goście prowadzili 5:2. Chrzanowianie nie mieli jednak zamiaru dawać za wygraną. Na parkiecie pojawił się Adam Kruczek, który spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych. Jego trzy trafienia sprawiły, iż 10 minucie na tablicy wyników pojawił się rezultat remisowy 6:6. W 17 minucie po ładnej akcji ze skrzydła Pawła Rokity gospodarze objęli pierwsze i jak się później okazało ostatnie prowadzenie w tym meczu 8:7. Obie drużyny grały ambitnie w obronie, zdecydowanie gorzej szło im rozgrywanie ataku pozycyjnego. Bramki padały głównie po szybkich kontratakach. W pierwszej połowie spotkania Cabanie potwierdzili tezę, iż wykonywanie rzutów karnych nie jest ich mocną stroną, dwukrotnie marnując rzuty z linii siedmiu metrów. Zawodnicy zeszli do szatni przy stanie 12:15.

Druga połowa spotkania miała dwa oblicza. Przez pierwszy kwadrans na parkiecie niepodzielnie rządzili piłkarze ręczni Wolsztyniaka. Bardzo dobra gra w obronie przejezdnego zespołu oraz brak pomysłu na rozgrywanie akcji zespołu z Chrzanowa miały swój efekt w postaci seryjnie wyprowadzanych zabójczych kontrataków. W ten sposób przewaga gości rosła w imponującym tempie i po trafieniu Huberta Kaczmarka wyniosła równe dziesięć bramek 27:17. W tym momencie obudzili się MTS-iacy. W bramce miejscowych świetnie zaczął spisywać się Piotr Rokita, a tempo akcji chrzanowian podkręcił Rafał Bugajski. Pozwoliło to na zniwelowanie części strat, w 53 minucie tablica wyników pokazywała rezultat 25:29. Kibice zgromadzeni w hali MOKSiR-u zaczęli wierzyć, iż ten mecz wcale nie musi zakończyć się porażką. Przez kolejne 6 minut nie padła jednak żadna bramka, a w końcówce spotkania swoje zwycięstwo przypieczętowali zawodnicy z Wolsztyna, wygrywając 32:26.

Gracze beniaminka zasłużenie wywalczyli dwa punkty. Spotkanie stało na niskim poziomie, wiele niewymuszonych błędów, brak pomysłu na grę i słaba skuteczność dominowały na parkiecie. W drużynie z Chrzanowa zdecydowanie poniżej oczekiwań zagrali Krzysztof Klimek i Paweł Owczarek, widoczny był również brak prawego rozgrywającego. Przed trenerem Rafałem Bugajskim jeszcze sporo pracy...

MTS Chrzanów - Wolsztyniak Wolsztyn 26:32 (12:15)

MTS: Pi. Rokita, Weihonig - Kruczek 9/1, Bugajski 4/1, Pa. Rokita 4, Zubik 3, Łącki 2, Owczarek 2, Pytlik 2, Klimek, Uraz, Zajdel.

Kary: 6 min.

Karne: 2/5.

Wolsztyniak: Musiał, Wieczorek - Kaczmarek 8/2, Chrapa 6, Kiciński 3, Raczkowiak 3/2, Szutta 3, J. Tomiak 3, M. Tomiak 3, Pietruszka 1, Przekwas 1, Tokarek 1, Cichy Rogoziński.

Kary: 6 min.

Karne: 4/6.

Kary: MTS - 6 min. (Klimek, Pytlik i Zubik po 2 min.); Wolsztyniak - 6 min. (Cichy, Przekwas i Rogoziński po 2 min.).

Przebieg meczu:

I połowa: 0:1, 0:2, 1:2, 1:3, 1:4, 2:4, 2:5, 3:5, 3:6, 4:6, 5:6, 6:6, 6:7, 7:7, 8:7, 8:8, 8:9, 9:9, 9:10, 9:11, 9:12, 9:13, 9:14, 10:14, 11:14, 11:15, 12:15.

II połowa: 13:15, 13:16, 13:17, 14:17, 14:18, 15:18, 15:19, 15:20, 16:20, 16:21, 17:21, 17:22, 17:23, 17:24, 17:25, 17:26, 17:27, 18:27, 19:27, 20:27, 21:27, 22:27, 22:28, 23:28, 24:28, 24:29, 25:29, 26:29, 26:30, 26:31, 26:32.

Źródło artykułu: