Bogdan Wenta: Musimy zachować spokój

Szczypiorniści Vive Targów Kielce początek sezonu nie zaliczą do udanych. W polskiej lidze kielczanie są niepokonani, jednak w Lidze Mistrzów nie zdobyli jeszcze punktu. - Musimy zachować spokój i spokojnie skupić się na swojej pracy - przekonuje szkoleniowiec mistrzów Polski, Bogdan Wenta.

Mistrzowie Polski rozpoczęli rywalizację w Lidze Mistrzów od dwóch porażek. W ostatnim meczu w Chambery, kielczanie mięli jednak szansę na korzystny rezultat. - Nadrabialiśmy walką, jednak popełnialiśmy też sporo błędów. Zabrakło nam pewności i wspólnego grania. Niestety na takim poziomie nie może to się zdarzać. Myślę, że Chambery nie jest dużo silniejszym zespołem od nas i mieliśmy potencjalne szanse wywieźć z Francji dwa punkty - uważa szkoleniowiec mistrzów Polski.

W jego zespole zawodzą jednak w ostatnim czasie liderzy, którzy mięli stanowić o sile kieleckiej drużyny. Daleko od swojej normalnej dyspozycji są m.in. Mariusz Jurasik, czy Michał Jurecki. - Ciągle ze sobą rozmawiamy, wiemy, co musimy poprawiać. Trzeba jednak pamiętać, że w ciągu ostatnich dwóch lat wizja klubu diametralnie się zmieniła. Nasze wyobrażenia i cele sięgają bardzo daleko. To musi potrwać, a my jesteśmy dopiero na początku drogi. Michał Jurecki dopiero do nas dołączył, więc wypowiadanie się teraz na jego temat nie jest chyba dobrym rozwiązaniem. Co do Mariusza Jurasika, ja wiem, że on bardzo dużo potrafi. Jest jednym z naszych najbardziej doświadczonych zawodników, to on trzymał ciężar gry w naszym zespole i myślę, że nadal będzie trzymał. Będziemy robić wszystko, żeby poukładać to wszystko od nowa. Naszą siłą był zespół i będziemy się starali, by znów tak było. Musimy zachować spokój i dalej pracować - dodaje Wenta.

Trener Bogdan Wenta podczas meczu z Celje Pivovarna Lasko

Czasu na zmiany jednak nie ma za dużo, bowiem teraz w Lidze Mistrzów kielczanie zmierzą się z potencjalnymi faworytami swojej grupy. Wcześniej jednak, bo już w środę mistrzowie Polski zagraja awansem ligowe spotkanie z najsłabszą obecnie drużyną PGNiG Superligi, Azotami Puławy. - Nie sądzę, aby spotkanie z Puławami pomogło nam się odbudować, bo poruszamy się obecnie w dwóch światach: Świecie Ligi Mistrzów, i polskiej ligi. Przed nami niewyobrażalnie większe wyzwanie, jakim będzie mecz z THW Kiel, a porównywać obie drużyny byłoby nie na miejscu i dla zespołu z Puław i z Kilonii. Nie ma jednak wątpliwości, że niektórzy mogą się w meczu z Azotami trochę odbudować psychicznie, jeśli tylko podejdą do przeciwnika z szacunkiem - kończy Wenta.

Komentarze (0)