Nadchodzi rewolucja w polskim szczypiorniaku

W ciągu kilku najbliższych lat polską piłkę ręczną czeka infrastrukturalny przewrót. Do gry w PGNiG Superlidze dopuszczone zostaną bowiem tylko kluby dysponujące obiektem godnym najwyższej klasy rozgrywkowej.

Całe zamieszanie to efekt 13. Uchwały Zarządu ZPRP, która wchodzi w życie wraz z rozpoczęciem następnego sezonu. Wprowadza ona dla zespołów PGNiG Superligi wymóg posiadania hali sportowej o pojemności powyżej 3 tysięcy widzów. Sankcje rosnąć będą stopniowo - w przyszłych rozgrywkach klub, który nie będzie dysponował obiektem spełniającym powyższy wymóg, 25% domowych meczów zmuszony będzie rozegrać na wyjeździe. W kolejnym sezonie będzie to 50%, następnie 75% i 90%, by w 2015 roku uniemożliwić podmiotowi otrzymanie licencji na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Przepis od dnia uchwalenia rodzi dyskusje. W chwili obecnej ledwie cztery kluby PGNiG Superligi pochwalić mogą się odpowiednim obiektem. Do grona szczęśliwców należą Vive Targi Kielce, SPR Lublin, Start Elbląg i Vistal Łączpol Gdynia. - Jest to forma pewnego rodzaju nacisku na władze samorządowe - tłumaczy w rozmowie ze SportoweFakty.pl wiceprezes ZPRP ds. marketingu, Bogdan Sojkin. - Efekty są już widoczne - Niebawem nowy obiekt zostanie oddany do użytku w Płocku, planowana jest przebudowa hali Urania w Olsztynie. O inwestycjach mówi się w Puławach i Lubinie, nad halą pracują także w Kwidzynie.

- Nie traktujemy tego jako restrykcji, podążamy tylko linią wyznaczoną przez europejską federację - wyjaśnia Sojkin. - Przecież nie można grać meczów na takich obiektach jak w Płocku - co na szczęście się na chwilę zmieni - czy Lubinie. Przypomnę, że Zagłębie mecze europejskich pucharów musiało rozgrywać w Głogowie - tłumaczy. - Zdajemy sobie sprawę z realiów polskiego szczypiorniaka, nie chcemy nikomu robić krzywdy. Mogę zapewnić, że do pewnych spraw podchodzić będziemy elastycznie - jasne jest, że na przykład Sambor Tczew odpowiedniej hali raczej się nie drobi.

O ile sam projekt ustawy zakładający podniesienie i standaryzację wymagań dotyczących obiektów spotkał się z powszechną aprobatą, to już sama cezura - 3 tysiące miejsc - wydaje się być wartością kosmiczną. W PGNiG Superlidze Mężczyzn średnio na meczu pojawia się około tysiąca widzów, u kobiet wynik ten oscyluje w granicach... 300 osób. Niska frekwencja w żadnym wypadku nie wynika jednak z ograniczonej pojemności hal, o czym świadczy procentowy stopień zapełnienia obiektów (ok. 75% u mężczyzn, 40% u kobiet).

Niebawem dojść może do sytuacji kuriozalnej, w której piłka ręczna - przynajmniej tymczasowo - skupi się w kilku ośrodkach. Azoty zawitają do Lublina, Stal odwiedzi Kielce, MMTS i Warmię czekają wyjazdy do Elbląga. - Rozmawiamy z klubami na ten temat i prezesi odnoszą się do owej uchwały bardzo pozytywnie. Sami hal jednak nie wybudują, to oczywiste - przyznaje Sojkin. - W grudniu lub styczniu odbędzie się zjazd sprawozdawczy i temat ten z pewnością zostanie poruszony. Jestem jednak przekonany co do słuszności naszej uchwały. Na pewno kieruje ona działania klubów i władz we właściwą stronę.

PGNiG Superliga Mężczyzn 2010/11

DrużynaPojemność haliŚrednia widzówStopień zapełnienia
Orlen Wisła Płock 900 900 100%
MMTS Kwidzyn 700 700 100%
Zagłębie Lubin 550 500 91%
Nielba Wągrowiec 850 750 88%
Reflex Miedź Legnica 900 770 86%
BRW Stal Mielec 2175 1725 79%
Chrobry Głogów 2000 1500 75%
Vive Targi Kielce 4000 2950 74%
Piotrkowianin Piotrków Tryb. 950 600 63%
Azoty Puławy 870 530 61%
AZS AWF Gorzów 850 475 56%
Warmia Olsztyn 2150 900 42%

PGNiG Superliga Kobiet 2010/11

DrużynaPojemność haliŚrednia widzówStopień zapełnienia
AZS AWF Wrocław 250 250 100%
Zgoda Ruda Śląska 299 230 77%
Zagłębie Lubin 550 350 64%
Politechnika Koszalin 1000 615 61%
Latocha Sambor Tczew 575 300 52%
KPR Jelenia Góra 1000 300 30%
Ruch Chorzów 1000 250 25%
Piotrcovia Piotrków Tryb. 950 230 24%
KSS Kielce 1500 270 18%
Vistal Łączpol Gdynia 4800 470 10%
Start Elbląg 3000 250 8%
SPR Lublin 4350 300 7%
Komentarze (0)