Paweł Galus: Dobrze, że pojawił się Andrzej Wasilek

W zespole Nielby Wągrowiec dwójkę kontuzjowanych: Łukasza Gieraka oraz Michała Tórza świetnie zastąpił w niedzielnym meczu Andrzej Wasilek. Nowy rozgrywający MKS-u zdobył osiem trafień przyczyniając się do wysokiego zwycięstwa Nielby nad Piotrkowianinem 37:29. Niestety problemy zdrowotne ma także kołowy, Jakub Płócienniczak.

Piotr Werda
Piotr Werda

Oprócz kontuzjowanych: Łukasza Gieraka oraz Michała Tórza, przed spotkaniem z Piotrkowianinem pojawiły się też problemy zdrowotne u Jakuba Płócienniczaka. - Od chwili gdy rozpoczęliśmy przygotowania do nowego sezonu cały czas pobolewa go kolano. Konsultowaliśmy nawet uraz z lekarzem kadry narodowej. Postawił on diagnozę, że trzeba go będzie trochę "oszczędzać" w czasie najbliższych treningów - informuje Paweł Galus, II trener Nielby.

Przed niedzielnym spotkaniem Płócienniczak został jednak w ostatniej chwili wpisany do protokołu. Wągrowczanie byli przygotowani na to, że trzeba będzie radzić sobie cały mecz bez niego. Niestety kołowy Bartosz Witkowski już na początku pierwszej połowy otrzymał dwie kary 2-minutowe. - Trzecią "dwójkę", a w konsekwencji czerwoną kartkę dostał na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem. Dlatego też musieliśmy wtedy wpuścić na parkiet Jakuba Płócienniczaka - wyjaśniał Galus.

Michał Tórz powoli zaczyna "truchtać" z zespołem. Jednak zdaniem II szkoleniowca MKS-u jest jeszcze daleka droga do tego, aby mógł robić np. zwody w pełnym biegu. - Mam nadzieję, że on oraz Gierak przed świętami będą w optymalnej formie. Dobrze, że pojawił się w naszych szeregach Andrzej Wasilek. Wypełnił on lukę na lewym rozegraniu. Widać, że zawodnik ten jest bardzo ambitny. Na treningach pracuje tak, jak należy. Jest bardzo dynamiczny. Dysponuje niezłym zwodem oraz rzutem z tyłu - twierdzi.

Według Galusa, Andrzej Wasilek niedzielny mecz z ekipą z Piotrkowa Trybunalskiego zaczął troszkę bojaźliwie. - Wiadomo, przecież był to jego pierwszy występ w barwach Nielby i to przy pełnej hali. Jednak jak trafił, to od razu przełamał się. Przeciwnik nie spodziewał się tego nowego gracza. Nigdzie bowiem przed spotkaniem nie podawaliśmy tej informacji do prasy - stwierdza II trener.

Po ostatnim zwycięstwie nielbiści nie mogą spocząć na laurach. Trudne mecze są bowiem przed nimi. - Czeka nas teraz ważny pojedynek w Gorzowie Wlkp. Na pewno jest to zespół w naszym zasięgu. AZS AWF zdaje sobie na pewno sprawę ze swojego miejsca w tabeli. Na chwilę obecną posiadają pięć punktów. Jeżeli z nami nie zdobędą punktów, to stracą kolejne miejsce w tabeli. Jako beniaminek gdzie mają szukać punktów, jak nie tylko u siebie? Aby wygrać w Gorzowie trzeba zagrać przede wszystkim solidnie w obronie. Jak defensywa będzie słaba, to i bramkarz gorzej broni i nie ma kontry. Żadnych dodatkowych kontuzji w zespole nie ma. Myślę więc, że wystąpimy w takim samym składzie, jak z Piotrkowianinem - informuje Paweł Galus.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×