Z racji tego, że w środkowej części tabeli jest bardzo ciasno obie drużyny bardzo chciały w tym spotkaniu przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Pierwsza runda sezonu zasadniczego dobiega końca, więc każdy punkt może okazać się na wagę złota. W pojedynku w Legnicy trudno było wskazać faworyta. Legniczanie co prawda mieli przewagę własnego parkietu, ale jak wiadomo derby rządzą się własnymi prawami.
Mecz był bardzo zacięty, a o zwycięstwie zadecydowała końcówka. Chrobry Głogów, osiągając nieznaczną przewagę, grając konsekwentnie do końca, nie dał wydrzeć sobie wygranej.
Jak mówi trener głogowian - Tadeusz Jednoróg - to, co nie udało w końcówce meczu ze Stalą tydzień wcześniej, zafunkcjonowało w Legnicy. - Zła passa miała być przerwana w meczu ze Stalą Mielec, ale nie wyszło nam w końcówce. W Legnicy już takiego błędu nie popełniliśmy - komentuje.
Szkoleniowiec podkreśla, że podobny system obrony jak w meczu przeciwko ekipie z Mielca, tym razem przyniósł rezultat i to pozwoliło wywieźć z Legnicy komplet punktów. - Obrona, która funkcjonowała podobnie jak w meczu ze Stalą, tym razem wystarczyła. Miedź rzuciła nam w drugiej połowie tylko 8 bramek i to zaowocowało zwycięstwem - ocenia.
Tadeusz Jednoróg uważa, iż drużyna wyciągnęła wnioski z przegranego na własne życzenie meczu ze Stalą. W swojej wypowiedzi szczególnie wyróżnia dwóch zawodników, którzy walnie przyczynili się do zwycięstwa w Legnicy. - Znakomita postawa w bramce Sebastiana Zapory, a w ataku Michała Bednarka oraz doświadczenie z poprzedniego tygodnia spowodowały, że nie pozwoliliśmy sobie wyrwać zwycięstwa - kończy.