Polscy szczypiorniści: Portugalia to groźny zespół

W Portimao o kolejne punkty eliminacji mistrzostw Europy walczyć będą polscy szczypiorniści. Portugalia to rywal egzotyczny, ale - jak zapewniają członkowie polskiej kadry - bardzo groźny.

- Mamy materiał video, nasz kamerzysta był na ich meczu ze Słowenią - przyznaje selekcjoner reprezentacji Polski, Bogdan Wenta. Portugalczycy wyżej notowanym rywalom ulegli nieznacznie, różnicą trzech bramek. - Słoweńcy byli zbyt pewni siebie - tłumaczy selekcjoner. - To dla nas ostrzeżenie. Do spotkania podchodzimy z marszu, gramy o punkty, to one są najważniejsze, nie rozmiary zwycięstwa - zapewnia. - To kraj, który zaczyna grać w piłkę ręczną, ostatnio zdobyli nawet młodzieżowe mistrzostwo świata.

W meczu z Ukrainą selekcjoner tasował składem, dał pograć wszystkim zawodnikom, by ci nie byli przemęczeni. - Nie mamy żadnych przygotować. Długa podróż, jeden trening i trzeba wyjść na boisko - tłumaczy. - Mam nadzieję, że nie damy sobie narzucić ich ofensywnego stylu. Znając ich trenera czeka nas gra kontrolowana, ustawiona. Mam nadzieję, że sobie poradzimy, na pewno jednak jedziemy tam z dużym respektem. Wyniki innych meczów eliminacyjnych to dla nas ostrzeżenie - nie kryje Wenta.

Przed lekceważeniem przeciwnika ostrzegają także jego podopieczni. - Ostatnimi czasy mocno męczyła się z nimi Hiszpania, teraz Słowenia. Pokazują, że potrafią grać, czeka nas ciężka przeprawa - nie kryje Patryk Kuchczyński. Doświadczonemu skrzydłowemu wtóruje Sławomir Szmal. - Na pewno w ich składzie znajdzie się zarówno kilku zawodników młodych - mistrzów świata - jak i paru bardziej doświadczonych. Jak na razie jest to dla nas wielka niewiadoma. Trzeba jechać tam z respektem i po prostu wygrać.

- To nie jest zły zespół, na pewno postawią nam trudne warunki na własnym terenie. Trudno jednak powiedzieć, czego naprawdę można się po nich spodziewać - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Grzegorz Tkaczyk. - To egzotyczny przeciwnik, grają agresywną obroną 3-2-1 - wyjaśnia z kolei Mariusz Jurkiewicz. Niezależnie od klasy rywala, wywiezienie dwóch punktów z Portimao jest koniecznością. - Zwycięstwo i komfort psychiczny przed mistrzostwami świata to nasz główny cel - kończy Artur Siódmiak.

Źródło artykułu: