Szczypiorniści tuż po zakończeniu Mistrzostw Europy w Austrii nawiązali współpracę z Fundacją Herosi, która wspiera dzieci z chorobami nowotworowymi. Wszystko zaczęło się od licytacji słynnej maskotki, która towarzyszyła Biało-czerwonym w turnieju. "Bocian" nazywany "asystentem trenera" podarował fundacji sam szkoleniowiec Bogdan Wenta. Maskotka została zlicytowana za kwotę 14 600 zł. Całą sumę przekazano na zakup sprzętu rehabilitacyjnego na oddział onkologii Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Reprezentanci Polski w tym samym czasie spełnili marzenie 13-letniego Rafała, który przed chorobą nowotworową kości grał w piłkę ręczną. Zaprosili go na trening, obdarowali koszulkami i pamiątkami. Nie zapomnieli o nim także w ostatni czwartek. Rafał na specjalne zaproszenie kadrowiczów pojawił się jako VIP w warszawskiej hali Torwar na meczu eliminacyjnym do mistrzostw Europy z Ukrainą. Tuż przed rozpoczęciem spotkania publiczność zebrana w hali usłyszała, że wśród zaproszonych gości na trybunie zasiada "Przyjaciel reprezentacji Polski - podopieczny Fundacji Herosi - Rafał".
Nie od dziś wiadomo, że polscy piłkarze ręczni mają wielkie serca. Kiedy tylko mogą składają wizyty w szpitalu, starają się pomagać i wspierać podopiecznych fundacji. Mimo, że szczypiorniści mieli napięty terminarz znaleźli czas, aby odwiedzić pacjentów przebywających na oddziale onkologicznym Instytutu Matki i Dziecka w warszawskim szpitalu. Tuż przed odlotem do Portugalii trener Bogdan Wenta, Sławomir Szmal, Piotr Wyszomirski, Bartłomiej Tomczak oraz Robert Orzechowski złożyli wyzytę dzieciom w szpitalu.
Szczypiorniści pozowali do zdjęć, rozdawali autografy, odpowiadali na pytania. Nie zabrakło także żartów. Reprezentanci Polski sprawili, że chociaż przez chwilę dzieci zmagające się z nowotworami, mogły zapomnieć o chorobie, a na ich twarzach pojawiły się uśmiechy.
Zawodnicy zapowiedzieli, że nadal będą wspierać Fundację Herosi.