Wiedzieliśmy, że będzie trudno zwyciężyć - wypowiedzi trenerów po meczu Azoty Puławy - Reflex Miedź Legnica

Azoty Puławy pokonały we własnej hali Miedź Legnica 24:21. Całe spotkanie było bardzo wyrównane i dopiero końcówka meczu wyłoniła zwycięzcę. Kluczem do wygranej była twarda obrona i po raz kolejny świetna dyspozycja bramkarza Puław, Macieja Stęczniewskiego.

Piotr Będzikowski (Reflex Miedź Legnica): Mecz ogólnie był na dość słabym poziomie z bardzo dużą ilością błędów. W końcówce Azotom udało się odskoczyć na kilka bramek co pozwoliło zdobyć komplet punktów. Przy wyprowadzaniu kontry pośredniej mieliśmy dużą przewagę liczebną zawodników, a mimo to nie zdobywaliśmy bramek. Popełniając takie niewymuszone błędy nie możemy myśleć o zwycięstwie w tak napiętym meczu.

Bogdan Kowalczyk (Azoty Puławy): Wiedziałem, że to będzie bardzo trudne spotkanie, głównie dlatego, że skład zespołu z Legnicy jest zdecydowanie lepszy niż ich pozycja w lidze. Widać było w moim zespole sporą nerwowość w grze, która spowodowana była chęcią zdobycia dwóch punktów w tym meczu.

- Był to mecz walki. Błędów technicznych nie było zbyt wiele, natomiast za mało było gry wiązanej i akcji prowadzonych wspólnie, przez co gra była trochę szarpana. Cieszę się, że wywalczyliśmy te punkty jednak nie napawa mnie to optymizmem i nie ma się z czego cieszyć jeśli chodzi o samą grę. Trzeba podziękować zespołowi za walkę do samego końca mimo momentów, w których znajdował się w dość trudnej sytuacji.

Komentarze (0)