Takie zespoły walczą do upadłego - wypowiedzi po meczu Azoty Puławy - Nielba Wągrowiec

Azoty Puławy podtrzymały dobra passe zwycięstw i w kolejnym spotkaniu pokonały Nielbę Wągrowiec 34:27. Podopieczni trenera Bogdana Kowalczyka wygrali różnicą 7 bramek mimo, że przez większość meczu utrzymywał się remis.

Marcin Procki
Marcin Procki

Giennadij Kamielin (trener Nielby Wągrowiec): Bramkarz gospodarzy Piotr Wyszomirski zagrał bardzo dobry mecz i na końcu bardzo dobrze się pokazał. W końcówce było jednostronne sędziowanie i to wszystko zadecydowało o przegranym meczu.

Bogdan Kowalczyk (trener Azotów Puławy): To było trudne spotkanie. Spodziewaliśmy się takiego dlatego, że z zespołami, które mieszczą się w strefie teoretycznie spadkowej i będzie w tej chwili coraz trudniej. Zespoły te walczą do upadłego w takich sytuacjach o każdą bramkę o każdy punkt. W pierwszej połowie zawiodła defensywa w mojej drużynie. Nie pamiętam kiedy straciliśmy 19 bramek do przerwy i to była przyczyna słabszej naszej postawy. W pierwszej części meczu dobrze graliśmy atak pozycyjny. W drugiej połowie zaczęliśmy grać swoją obronę a także Piotr zaczął dobrze bronić. Wytrzymaliśmy to spotkanie o wiele lepiej od przeciwnika pod względem fizycznym. Sędziowanie nie była najlepsze ale sędziowie popełniali błędy po obu stronach

Piotr Wyszomirski (Azoty Puławy): Bohaterem nie byłem, ponieważ bardzo dobrze funkcjonowała obrona. Włożyłem tylko małą cegiełkę do tego sukcesu. Ładnie funkcjonowała kontra w drugie tempo. Fajnie, że trener dał mi szanse w drugiej połowie w ten sposób odbudowałem się.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×