- Nie mieliśmy zbyt wiele czasu na przygotowania, każdy z nas przecież skupiał się do tej pory na grze w klubie. Ostatnie mecze rozegraliśmy w środę i właściwie mieliśmy ze sobą zaledwie dwa treningi - wyjaśnia rozgrywający Nielby Wągrowiec. - Myślę, że te błędy wynikały również z tego, że jesteśmy jeszcze młodzi i nie zawsze wszystko wychodzi nam tak, jak byśmy tego chcieli. Ten mecz pokazał jednak, że potrafimy walczyć.
Swoją dobrą formę podopieczni trenera Biernackiego będą mieli okazję potwierdzić w niedzielę, o 16:00 w hali sportowej przy ul. Kochanowskiego w Żaganiu. - Rumunii to zespół przede wszystkim silny fizycznie. Nastawili się głównie na grę w obronie, popełniali sporo błędów, ale to silne chłopaki i ciężko nam było się momentami przedrzeć. Tak samo, jak my walczyli wczoraj o zwycięstwo, bo chociaż to mecze towarzyskie, to każdy chce wygrać - mówi Gierak.
Przed tym meczem biało-czerwoni będą musieli jeszcze popracować. Jak podkreśla Łukasz Gierak, głównie nad grą w przewadze. - Mieliśmy kilka momentów, kiedy graliśmy w przewadze i traciliśmy wówczas bramki, zamiast je zdobywać. Nad tym musimy popracować, bo nie można tak grać. Chyba zabrakło nam odrobinę koncentracji, bo przecież my umiemy grać przewagi a tu, w tym meczu, kompletnie nam to nie wychodziło.
Kadra B liczy, że w Żaganiu również dopiszą kibice. - Zielona Góra miło nas zaskoczyła, na nasz mecz przyszło sporo kibiców, widać było, że świetnie się bawili, a nam było miło, że tak fajnie nas dopingowali.