Coraz bliższy koniec Zgody

Sytuacja finansowa Zgody Ruda Śląska, z dnia na dzień wydaje się być coraz gorsza. Problem leży w przyszłorocznym budżecie klubu. Miasto, które do tej pory było głównym sponsorem Zgody, nie dało jasnej deklaracji co do wsparcia finansowego na 2011 rok.

Problemy Zgody trwały od dłuższego czasu, ale balon pękł w ostatnich dniach. Niemal zaraz po tym, jak zarząd uregulował finansowe zaległości względem piłkarek i sztabu szkoleniowego... złożył im wypowiedzenia. - Zrobiliśmy to asekuracyjnie - tłumaczy Krystian Mrochen, prezes klubu.

- Na dziś wiemy, że od stycznia zostaniemy bez pieniędzy. Miasto, które do tej pory było de facto naszym sponsorem, nie będzie nas wspierać, a przynajmniej nie mamy takiej pewności. Niestety, nie mając zabezpieczonych środków, nie mogliśmy sobie pozwolić na dalsze zadłużanie - dodaje.

Czy jest szansa, że sytuacja się "wyprostuje"? - Jest nadzieja, że do końca roku magistrat zdąży przyjąć nowy budżet, w którym zostanie zapisana pomoc dla naszego klubu. Wówczas wypowiedzenia zostaną cofnięte i nadal będziemy grać. W tej chwili wszystko jednak stoi pod wielkim znakiem zapytania - zaznacza Mrochen.

Czarny scenariusz, który może spotkać Zgodę? - Impreza się skończy... Dziewczyny dostaną wolną rękę. Jeżeli znajdą się środki na szkolenie młodzieży, to będzie kontynuować pracę z najmłodszymi grupami - mówi w rozmowie ze Sportem sternik klubu.

Więcej w Sporcie.

Komentarze (0)