Rastko Stojković chce odszkodowania od klubu

W czerwcu 2009 roku Rastko Stojković związał się z Vive Kielce. Jednak obrotowy reprezentacji Serbii wcale nie musiał trafić do polskiej ligi. Jego kariera mogła się zupełnie inaczej potoczyć.

Trzeba wspomnieć, iż w połowie 2008 roku Rastko Stojković (jeszcze jako gracz HSG Nordhorn-Lingen) podpisał kontrakt z klubem Bjerringbro-Silkeborg. Wówczas na przejście do tego duńskiego zespołu zdecydował się inny piłkarz ręczny z Bałkanów, Nikola Manojlović. Obaj Serbowie mieli oficjalnie stać się zawodnikami wspomnianej drużyny w 2009 roku.

Jednak przed wejściem umów w życie, Stojković i Manojlović zostali zaproszeni na testy medyczne. Czternaście dni po ich przeprowadzeniu działacze Bjerringbro-Silkeborg poinformowali serbskich szczypiornistów o wypowiedzeniu wstępnych kontraktów z powodu niezadowalających wyników badań.

W tej sytuacji Rastko Stojković oraz Nikola Manojlović udali się na konsultacje do niemieckiego lekarza. Medyk uznał, że ze zdrowiem piłkarzy ręcznych jest wszystko w porządku.

Teraz obaj Serbowie zamierzają pozwać do sądu Bjerringbro-Silkeborg i zażądać odszkodowania w wysokości 3 milionów duńskich koron (równowartość ponad 1,5 miliona złotych) za zerwanie umów. Wynajęli oni już nawet adwokata, który ma zająć się tą sprawą.

Komentarze (0)