Podopieczne Heine Jensena przez większą część spotkania były zespołem słabszym. Dobitnie świadczy o tym przebieg spotkania. Przez okres pierwszej połowy, zawodniczki HC Lipsk ani razu nie wyszły na prowadzenie, choć kilka razy udawało im się doprowadzać do remisu. Do przerwy na tablicy wyników było 14:12 na korzyść ekipy Frish Auf Göppingen.
Po zmianie stron przyjezdnym szybko udało się doprowadzić do wyrównania - 16:16 (36'). Od tego momentu ciężar gry na swoje barki wzięła polska rozgrywająca. Jej drużyna szybko rzuciła cztery bramki, nie tracąc żadnej, co zaowocowało bezpiecznym prowadzeniem. Na nieco ponad 10 minut przed końcem meczu szczypiornistki HC Lipsk wygrywały 24:21. Gospodynie nie zamierzały tanio sprzedać skóry. Dzięki ambitnej postawie i świetnej dyspozycji w ataku Maike Daniels udało im się zniwelować prowadzenie przyjezdnych - 26:25 (54'). Po bardzo emocjonującej końcówce ostateczne zwycięstwo padło łupem zawodniczek z Lipska, które po godzinie gry okazały się lepsze od swoich rywalek o dwie bramki - 30:28 (60').
Gwiazdą zespołu HC Lipsk była bezapelacyjnie Karolina Kudłacz, która w tym spotkaniu rzuciła 15 bramek dla swojego zespołu! Popularna "Kudi" oprócz wyśmienitej postawy w ataku, bardzo dobrze spisywała się także na linii siódmego metra, pewnie egzekwując rzuty karne. Z tego elementu gry Polka rzuciła 5 bramek.
Karolina Kudłacz w pojedynkę rozstrzygnęła losy meczu