Najlepszy mecz Bogdana Kowalczyka
Azoty Puławy uległy we własnej hali Vive Targom Kielce 31:33. Gospodarze zaprezentowali się jednak znakomicie i do sensacyjnego zwycięstwa zabrakło im odrobiny szczęścia.
Kamil Kołsut
- To był najlepszy mecz w tej hali, odkąd jestem trenerem Azotów - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener puławskiego zespołu, Bogdan Kowalczyk. Jego podopieczni długimi momentami prowadzili grę, stawiając mistrzom Polski zaciekły opór.Z wyniku 4:5 potrafili dojść do stanu 10:6, prowadzili z faworytem niesamowitą wymianę ciosów, w końcówce więcej szczęścia mieli jednak podopieczni Bogdana Wenty, którzy ostatecznie zdołali rozstrzygnąć wynik meczu na swoją korzyść.
- Zagraliśmy bardzo dużo składnych, umówionych akcji, na bramki pracował cały zespół. Nasze akcje i zagrania były powtarzalne, a to trenera cieszy najbardziej - uśmiecha się Kowalczyk. Jego zespół znakomicie radził sobie pod bramką przeciwnika, wiele trafień było efektem cierpliwości i sumiennego prowadzenia ataku pozycyjnego. - Może nie wszystko wychodziło dokładnie tak, jak byśmy sobie tego życzyli, ale w zespole przeciwnika byli reprezentanci wielu krajów, którzy mają za sobą grę na mundialach, na olimpiadach. To, że byliśmy w stanie prowadzić z nimi równą grę, jest dużym sukcesem - tłumaczy 64-letni szkoleniowiec.