Najlepszym zawodnikiem wśród gości był Wojciech Zydroń. Skrzydłowy Azotów Puławy do bramki Warmii Anders-Group Społem Olsztyn trafił tyle samo razy, co obrotowy z Olsztyna - Mateusz Jankowski, wykorzystując i rzuty karne, i kontrataki. Pomylił się dwukrotnie: przy rzucie karnym i w kontrze.
Po za tym zawodnikiem ciężko wyróżnić kogokolwiek w drużynie Azotów, nawet reprezentacyjny bramkarz - Piotr Wyszomirski nie może być zadowolony ze swojej dyspozycji. Na pewno też uraz Michała Szyby wpłynął w jakiś sposób na wynik meczu.
- Początek meczu była jak najbardziej dla nas udany, były kontrataki, były zagrania przemyślane, itd. Natomiast o drugiej połowie powinniśmy jak najszybciej zapomnieć, popełnialiśmy mnóstwo prostych błędów i to jest główną przyczyną naszej porażki. Zagraliśmy zbyt pasywnie w obronie, nie radziliśmy sobie w akcjach 1 na 1, to jest niedopuszczalne - powiedział po spotkaniu Wojciech Zydroń.
Należy mieć jednak nadzieję, że goście szybko się pozbierają, bowiem w sobotę czeka ich mecz z norweskim Stord w 1/8 Challenge Cup. - Do dzisiaj koncentrowaliśmy się na Olsztynie, jednak teraz przychodzi czas na analizę gry Norwegów, bo nie widzieliśmy jeszcze żadnego materiału o nich, nie wiemy więc jak oni grają - dodał najskuteczniejszy zawodnik Azotów Puławy.