Gospodarze sobotniego spotkania są ostatnio na fali. Nielba wygrała trzy mecze z rzędu, kolejno z Chrobrym Głogów 36:29, Piotrkowianinem 29:27 i GSPR Gorzów Wielkopolski 32:30. Seria zwycięstw sprawiła, że zespół z Wągrowca mocno podreperował swój dorobek punktowy (obecnie 16 pkt.) i awansował na siódme miejsce w tabeli. Tym samym Nielba może już być niemal pewna realizacji przedsezonowego celu, jakim był awans do pierwszej ósemki.
Spotkanie w Wągrowcu zapowiada się niezwykle ciekawie, bowiem po ostatnich dwóch zwycięstwach - w Gorzowie 33:25 i u siebie z Miedzią 34:24 - lubinianie złapali wiatr w żagle. Lubinianie mają tylko punkt straty do swoich najbliższych rywali i tylko dwa do piątych w tabeli Azotów Puławy. Jest więc o co walczyć, tym bardziej, że do zakończenia rundy zasadniczej pozostały jeszcze cztery mecze. - Nie popadamy w hurraoptymizm po ostatnich wygranych. Po meczu z Miedzią przygotowywaliśmy się już do spotkania w Wągrowcu. Wiemy, że czeka nas trudne zadanie, ale jedziemy tam po zwycięstwo - zapowiada Bartłomiej Tomczak.
O ocenę zespołu z Wągrowca poprosiliśmy Radosława Fabiszewskiego. - To naprawdę solidna drużyna, która szczególnie na własnym parkiecie jest groźna i potrafi grać z każdym. Ciężko kogoś wyróżnić z drużyny Nielby. Myślę, że ich siłą jest właśnie to, że grają zespołowo i każdy zawodnik wnosi coś do gry - mówi "Fabio".