Gospodarze nie przystępowali do tego pojedynku w roli faworyta. Jednak grając na własnym parkiecie, jeśli chcieli zachować jeszcze szansę na grę w play-off'ach musieli to spotkanie wygrać. Losy meczu ważyły się do ostatnich sekund, a kibice zgromadzeni w hali im. Ryszarda Matuszaka na brak emocji narzekać nie mogli. Przez całą drugą połowę inicjatywa była po stronie gości. Jednak miejscowi pokazali charakter i walkę do końca. W samej końcówce zdołali dogonić olsztynian, a na 30 sekund przed końcową syreną Maciej Ścigaj, trafieniem z rzutu karnego na wagę zwycięstwa pokonał bramkarza gości. Drużynie Warmii zabrakło już czasu na wyrównanie i Chrobry mógł się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w tym roku. - Nie spuściliśmy głów, kiedy przegrywaliśmy kilkoma bramkami. Wszyscy zaczęli jeszcze bardziej walczyć i to dało efekt. Dwa ważne punkty, które mam nadzieję przybliżą nas do utrzymania - mówi skrzydłowy Chrobrego Paweł Piętak, który w niedzielnym pojedynku wpisał się na listę strzelców 5 razy.
Chrobry zapisał na swoim koncie jakże ważne dwa punkty i przełamał złą passę, bowiem w trzech poprzednich kolejkach podopieczni Tadeusza Jednoroga schodzili z parkietu pokonani. - Cieszy to, że znowu jesteśmy drużyną i znowu zaczęliśmy wygrywać - dodaje zawodnik.
Aktualnie głogowianie z dorobkiem 14 punktów zajmują nadal 9 miejsce w ligowej tabeli. Jednak dzięki wygranej, tracą do Zagłębia plasującego się pozycję wyżej, już tylko jedno oczko. Do końca rudny zasadniczej zostały trzy serie spotkań. Chrobrego czekają dwa trudne wyjazdy do Mielca i Kwidzyna, w których o punkty będzie niezwykle ciężko oraz derbowy pojedynek na własnym pakiecie z Miedzią Legnica.