Gdynianki rundę zasadniczą zakończyły na pozycji wicelidera, dzięki czemu aż do półfinału mają zapewnioną przewagę własnego parkietu. Utrzymanie drugiego miejsca w tabeli nie przyszło im jednak łatwo, bowiem za plecami czuły oddech mistrza Polski z Lublina, który po poważnych problemach finansowych zaczął przynajmniej z formą wychodzić na prostą. Vistal natomiast dostał pod koniec sezonu zadyszki i losy drugiej pozycji w tabeli rozstrzygnęły się dopiero w ostatniej kolejce.
O nadchodzącym meczu przeciwko drużynie Ruchu Chorzów, rozgrywkach play-off oraz ostatniej porażce w Pucharze Polski mówią zawodniczki z Gdyni.
Katarzyna Sabała (skrzydłowa): Na pewno zdajemy sobie sprawę z tego, że spotkania z Ruchem Chorzów nie należą do najłatwiejszych. Musimy wyjść mocno na ten mecz skoncentrowane i zagrać swoje. Nie możemy popełniać prostych błędów. Każda z nas zdaje sobie sprawę z tego, że są to teraz jedne z najważniejszych meczów, które dają wejście do najlepszej czwórki. Jeśli chodzi o mecz z Kielcami... ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć. Przede wszystkim szwankowała obrona i nieskuteczność w ataku. Nie możemy popełniać tak prostych błędów. Mam nadzieję, że taki mecz już nam się nie powtórzy.
Patrycja Mikszto (bramkarka): Plan na mecz z Ruchem nie jest nadzwyczajny. Musimy zagrać przede wszystkim bardzo dobrze w obronie, bo to właśnie obrona jest naszą piętą achillesową ostatnimi czasy... życzyłabym sobie, żeby to były dwa zwycięstwa z rzędu. Wiem, że stać nas na to aczkolwiek nie będzie łatwo, bo zmęczenie daje się we znaki, a chorzowianki łatwo nie odpuszczą! Co do meczu z Kielcami to nie wiem co się stało. Nie potrafię tego wytłumaczyć w inny sposób jak taki, że nie byłyśmy zespołem ani przez minutę na parkiecie i to był jedyny powód tej porażki. Natomiast jeśli chodzi o ciekawą parę Lublin - Piotrków to z pewnością dla Lublina nie będzie to łatwe starcie, śmiem twierdzić, że można tu się pokusić nawet o trzeci mecz, ponieważ oba zespoły chcą bardzo wygrać i mają na to szansę. Nasze perspektywy na następne tygodnie? Hmm... mam nadzieję, że będzie tylko lepiej i że wystarczy nam sił i zdrowia na to żeby grać każdy mecz od początku do końca z głową i dużą konsekwencją.
Po ostatniej porażce gdynianek w Pucharze Polski warto przyjść i obejrzeć ten mecz, by dowiedzieć się jak wygląda forma drużyny i czy ostatnia porażka to był tylko wypadek przy pracy. Początek spotkania w poniedziałek o godzinie 18 w Hali Widowiskowo-Sportowej "Gdynia" przy ul. Kazimierza Górskiego.