Ostatnia szansa Lisów włączenia się do walki o mistrzostwo - zapowiedź meczu Füchse Berlin - HSV Hamburg

W najbliższą niedziele o godzinie 15 w berlińskiej Max-Schmeling-Halle dojdzie do szlagierowego spotkania 25. kolejki niemieckiej Bundesligi. Na przeciw siebie staną siódemki Füchse Berlin i HSV Hamburg. U naszych zachodnich sąsiadów dojdzie więc do "polskiego" pojedynku w którym wystąpią: Bartłomiej Jaszka, Michał Kubisztal (Füchse Berlin) oraz Marcin i Krzysztof Lijewscy (HSV Hamburg).

Spotkanie w Berlinie jest pierwszym przystankiem na trasie maratonu, jaki czeka ekipę HSV Hamburg w drodze po mistrzostwo kraju. Wicemistrzowie Niemiec w dalszej części sezonu mierzyć się bowiem będą m. in. z Flensburgiem-Handewitt (6.04), THW Kiel (20.04) i Rhein-Neckar Löwen (4.05). Najpierw jednak na rozkładzie czekają ich popularne Lisy. Podopieczni Dagura Sigurdssona w obecnym sezonie spisują się znakomicie, aktualnie zajmując trzecie miejsce w tabeli, co daje im pewny udział w elitarnej Lidze Mistrzów. Füchse Berlin do liderującego Hamburga traci sześć punktów i jeśli chce się włączyć do walki o mistrzostwo, musi to spotkanie wygrać.

Drużyna ze stolicy Niemiec ma w swoich szeregach niesamowitego serbskiego lewoskrzydłowego Ivana Nincevicia (108 bramek), rozgrywających Svena-Sörena Christophersena, Alexandra Peterssona (obaj po 100 bramek) czy fenomenalnego bramkarza - Silvio Heinevetera. Grą Lisów dyryguje Bartłomiej Jaszka (81 trafień), który jako jeden z pięciu zawodników wystąpił we wszystkich spotkaniach tego sezonu! Szkoleniowiec berlińczyków z powodzeniem może także liczyć na innego z Polaków - Michała Kubisztala. Ekipa Sigurdssona w tym sezonie dwukrotnie konfrontowała się z HSV. W ligowym pojedynku triumfował Hamburg, jednak zemsta była bardzo słodka - Lisy odbiły sobie porażkę w lidze, eliminując HSV (obrońce trofeum) z 1/8 Pucharu Niemiec! Dla ekipy Füchse Berlin potyczka z wicemistrzem kraju jest o przysłowiowe "4 punkty". W przypadku porażki stacja z napisem: mistrzostwo - znacznie się oddali, jednak jeżeli Lisy odniosą zwycięstwo, walka o triumf w Bundeslidze nabierze rumieńców.

HSV jednak tanio skóry sprzedać nie zamierza, co za każdym krokiem słychać w przedmeczowych wypowiedziach zawodników. - Niedzielny pojedynek jest jednym z najważniejszych w tym sezonie. Musimy wygrać! - mówi Stefan Schröder, prawoskrzydłowy HSV Hamburg. - Nie powinno być żadnej zemsty za Puchar Niemiec, trzeba skoncentrować się na wywalczeniu punktów - dorzuca Matthias Flohr.

Emocje związane z tym spotkaniem tonuje szkoleniowiec HSV - Martin Schwalb: - Mistrzostwo Niemiec nie rozstrzygnie się w Berlinie. Ciśnienie jest po stronie gospodarzy, my mamy bowiem nieznaczną punktową przewagę nad rywalami. Jeżeli zagramy w obronie tak jak w ostatnim ligowym meczu, będziemy mogli myśleć o odniesieniu korzystnego rezultatu. Opiekunowi Hamburga sen z powiek spędza niepewny występ Guillauma Gilla. Kapitan HSV ma bowiem problemy ze ścięgnem Achillesa, co z pewnością było by znacznym osłabieniem przyjezdnych. HSV będzie miał jednak spore wsparcie z trybun, bowiem do Berlina wybiera się grupa 280 kibiców, którzy będą z całych sił będą dopingować swoich ulubieńców. Hamburczycy liczą także na podtrzymanie wysokiej dyspozycji Marcina Lijewskiego, znajdującego się ostatnimi czasy w kapitalnej formie. Starszy z braci Lijewskich w obecnym sezonie dał się mocno we znaki ekipie Füchse Berlin, rzucając jej w obu meczach 12 bramek (odpowiednio 7 i 5). Nieoceniona może być także pomoc Krzysztofa Lijewskiego, powracającego z każdym spotkaniem na "właściwe tory". Zabójczą bronią HSV jest również obrotowy Bertrand Gille, uznawany nie bez przyczyny za jednego z najlepszych kołowych świata. Jeżeli dodamy do tego Johannesa Bittera mamy kompletny obraz tego co czeka fanów szczypiorniaka w najbliższą niedziele.

HSV ma jeszcze jeden mocny argument, który może mieć decydujące znaczenie dla losów tego pojedynku - Hamburg nigdy jeszcze w ligowym spotkaniu nie uległ popularnym Lisom! Jeżeli ta tendencja utrzyma się również po niedzielnym spotkaniu, to ekipa z północy Niemiec wykona kolejny milowy krok w kontekście wywalczenia mistrzowskiego tytułu i tym samym przerwania hegemonii THW Kiel. Asa w rękawie mają również gospodarze. W obecnym sezonie Füchse Berlin ani razu nie zaznało porażki w Max-Schmeling-Halle, na którym rozgrywają swoje mecze, co jeszcze bardziej dodaje smaczku tej konfrontacji. Znane jest powiedzenie, że każda seria kiedyś się kończy. Problem tylko, czy któraś z drużyn ją przerwie? Pewne jest jedno - emocji w tym spotkaniu na pewno nie zabraknie!

Wynik tego spotkania będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl - RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ

Füchse Berlin - HSV Hamburg / 20.03.2011 godz. 15:00

Ciekawostki:

Jeżeli Marcin Lijewski w niedzielnym pojedynku czterokrotnie wpisze się na listę strzelców, będzie miał już 350 bramek zdobytych w barwach HSV. Z kolei jego kolega z drużyny - Matthias Flohr potrzebuje raptem dwóch trafień, by móc świętować zdobycie bramki numer 300 w rozgrywkach Bundesligi.

Bilans spotkań Füchse Berlin - HSV Hamburg w sezonie 2010/11:

HSV Hamburg - Füchse Berlin 31:27 (16:13) - Bundesliga

Füchse Berlin - HSV Hamburg 31:27 (15:16) - Puchar Niemiec

Ogółem: 2 mecze, 1 zwycięstwo Füchse Berlin, 1 wygrana HSV Hamburg, bilans bramek 58:58

Marcin Lijewski, Michał Kubisztal i Bartłomiej Jaszka, po raz kolejny staną po przeciwnej stronie barykady

Komentarze (0)