W wyniku nieobecności na stanowisku trenerskim Zbigniewa Markuszewskiego, który kilka dni temu przeszedł zawał, w Puławach kwidzyńską drużynę poprowadził najbardziej doświadczony szczypiornista MMTS-u bramkarz Sebastian Suchowicz. Zawodnik w tym meczu pełnił podwójną funkcję. - Teraz wiem co oznacza stres na stanowisku trenerskim. Tym bardziej, że w moim przypadku trzeba było jednocześnie myśleć o całym zespole jak i o swojej grze w bramce - mówi.
Przez zdecydowaną większość spotkania w Puławach inicjatywa była po stronie gospodarzy, którzy utrzymywali kilkubramkową przewagę. Dopiero w samej końcówce zespół z Pomorza zdołał wyrównać, a potem wyjść na prowadzenie i ostatecznie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Zdaniem tymczasowego szkoleniowca kluczem do wygrania była gra w defensywie. - Przede wszystkim wygraliśmy drugą połowę meczu naszą skuteczną obroną. Puławy nie mogły się przebić i wstrzelić na naszą bramkę. Zaczęli oddawać rzuty z nieprzygotowanych pozycji, a my wyprowadzaliśmy z tego skuteczne kontry - dodaje.
Komplet punktów przywieziony z Puław przypieczętował 3. miejsce w tabeli wicemistrzów Polski na zakończenie sezonu zasadniczego.- Plan minimum został wykonany, więc spokojnie możemy już przygotowywać się do rundy play-off - kończy Suchowicz.
W ostatniej kolejce rundy zasadniczej MMTS Kwidzyn we własnej hali podejmował będzie zespół Chrobrego Głogów.