W tabeli obie drużyny dzielą zaledwie dwa punkty, jednak to co pokazało ostatnie spotkanie na parkiecie jest to przepaść. Nafciarze teoretycznie mają jeszcze szansę na zajęcie pierwszej pozycji w tabeli przed przystąpieniem do walki w play-off'ach. Jednak w Hali Legionów musieliby odnieść zwycięstwo i to aż 8 bramkami. Co przy niepokonanej od kilkudziesięciu spotkań w lidze drużynie kielczan i fatalnej postawie Orlen Wisły w ostatnim pojedynku "świętej wojny" wydaje się po prostu nierealne. - Koncepcja naszej gry na pewno ulegnie zmianie - zapowiada szkoleniowiec płockiej "siódemki" Lars Walther.
W finale Pucharu Polski grająca przed własną publicznością, Orlen Wisła Płock była tylko tłem dla zespołu Vive Targi Kielce. Płocczanie nie dorównywali przeciwnikom w żadnym elemencie. Nafciarzom brakowało woli walki i ambicji na parkiecie. Trener zapewnia, że drużyna wyciągnęła wnioski z druzgocącej porażki i zrobi wszystko, aby tym razem zaprezentować się zdecydowanie lepiej. - Gra z Vive wiele nas nauczyła, wyciągnęliśmy wnioski z naszej porażki i będziemy starali się wyeliminować błędy w obronie, gdy za bardzo wychodziliśmy do przodu, pozostawiając tym samym bardzo dużo miejsca kołowemu Vive. W ataku musimy zagrać spokojniej, dokładniej przygotowywać pozycje do rzutu - dodaje.