Każdy kto przybył w niedzielne po południe na halę Miejskiego Ośrodku Sportu i Rekreacji w Olkuszu z przekonaniem, że będzie to niezwykle wyrównane i zacięte spotkanie na pewno się nie zawiódł. Sytuacja na parkiecie zmieniała się praktycznie z każdą chwilą i praktycznie do końca spotkania żadna z drużyn nie mogła być w 100 procent pewna końcowego sukcesu.
Lepiej to spotkanie rozpoczęło się dla przyjezdnych, które wyszły na parkiet z prostą taktyką - zbudować bezpieczną przewagę i kontrolować przebieg tego pojedynku. Początkowo się to udawało, gdyż już 5 minutach podopieczne Mirosława Urama prowadziły 3:1 po bramkach m. in. Angeliki Wasiucionek. Przyjezdne szybko poszły za ciosem dzięki czemu prowadziły w 11 minucie już 7:2, a prym w poczynaniach ofensywnych wiodły Krystyna Konarzewska, Karolina Kasprzak i Sara Latuszek. Z postawy swoich podopiecznych nie mógł być zadowolony trener Krzysztof Adamuszek, który poprosił w tym momencie o czas.
Czas który okazał się dla "Srebrnych Lwic" zbawienny, gdyż olkuszanki rzuciły się do odrabiania strat z bardzo dobrym skutkiem. Gospodynie dzięki trafieniom m. in. Pauliny Leszczyńskiej i Kornelii Karwackiej w 20 minucie złapały kontakt z rywalkami (remis 9:9), a następnie w końcówce tej części gry zachowały więcej zimnej krwi pod bramką zespołu z Jeleniej Góry i ostatecznie schodziły na przerwę przy prowadzeniu 14:13. Najskuteczniejsze w tej części gry okazały się Paulina Leszczyńska (SPR – 5) oraz Angelika Wasiucionek i Krystyna Konarzewska (obie Finepharm – 3).
Wydawać by się mogło, że po tak piorunującej końcówce w wykonaniu zespołu z Olkusza, drużyna Finepharmu jest już "na widelcu" i kwestią czasu w drugiej części gry jest moment, w którym podopieczne Krzysztofa Adamuszka przypieczętują swoje zwycięstwo w tym spotkaniu. Otóż nic bardziej mylnego.
Na drugą połowę znowu bardziej skoncentrowane wyszły przyjezdne, które już po trzech minutach i trafieniach Karoliny Kasprzak i Marzeny Stochaj (z rzutu karnego) wyszły na prowadzenie 15:14, po czym w 40 minucie prowadziły 18:16. W tym momencie jednak znowu przebudziły się gospodynie, które w 44 minucie po trafieniu Moniki Twarowskiejwyszły na prowadzenie 20:19, a następnie dzięki dwóm trafieniom (Katarzyny Ignatovej i Aleksandry Giery) przy jednym tylko ze strony lidera z Jeleniej Góry (autorstwa Karoliny Kasprzak) prowadziły w 47 minucie 22:20.
Od tego stanu, aż do 53 minuty gra toczyła się zasadą "bramka za bramkę". Wtedy to o czas poprosił trener żółto-czerwonych, a po czasie na parkiecie skuteczne były tylko gospodynie, które ostatnie 7 minut spotkania wygrały 4:1 i całe spotkanie 29:24. Najskuteczniejsze w całym spotkaniu były Kornelia Karwacka (SPR - 7) i Marzena Stochaj (Finepharm - 7).
Pomimo zwycięstwa jednak trener Krzysztof Adamuszek nie może być do końca zadowolony z postawy swoich zawodniczek. Faktem jest, że olkuszanki po tym zwycięstwie tracą już tylko jeden punkt do prowadzącego zespołu z Jeleniej Góry, jednak w dalszym ciągu "Srebrnym Lwicom" zdarzają się przestoje oraz momenty w grze kiedy popełniają dużo błędów indywidualnych.
Jednak w myśl zasady, mówiącej że "zwycięzców się nie osądza" trzeba pogratulować olkuszankom tego arcyważnego w perspektywie walki o Superligę zwycięstwa i życzyć powodzenia w kolejnych pojedynkach. A najbliższy z nich już w najbliższą sobotę 9 kwietnia o godz. 17:00 na hali MOSiR w Olkuszu, a rywalem będzie zespół UKS Olimpia-Sądeczanin Nowy Sącz.
SPR Olkusz - MKS Finepharm Jelenia Góra 29:24 (14:13)
SPR Olkusz: Dorota Krzymińska, Kinga Baryłka, Agnieszka Gil - Aleksandra Giera (2), Natalia Tarnowska (4), Monika Twarowska (1), Agnieszka Jędrusik (3), Paula Przytuła (3), Paulina Leszczyńska (6), Kornelia Karwacka (7), Agata Wcześniak, Bożena Pietrzak, Katarzyna Ignatova (3), Katarzyna Kantor
Trener: Krzysztof Adamuszek.
Kary: 8 minut.
MKS Finepharm Jelenia Góra: Aleksandra Baranowska, Katarzyna Demiańczuk - Agata Pawliszak (1), Karolina Kasprzak (5), Marzena Stochaj (7), Sara Latuszek (3), Katarzyna Skoczyńska, Krystyna Konarzewska (3), Angelika Wasiucionek (5)
Trener: Mirosław Uram.
Kary: 8 minut.
Widzów: 350