Pogrom w Zabrzu - relacja z meczu NMC Powen Zabrze - ASPR Zawadzkie

W spotkaniu 20. kolejki rozgrywek I ligi piłkarzy ręcznych NMC Powen Zabrze na własnym parkiecie pokonało ASPR Zawadzkie 50:24. Jak przyznał po meczu trener gości Adam Wodarski jego ekipa zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, które zdziesiątkowały skład. Z kolei zabrzanie mimo pewnego już awansu, zagrali na maksimum swoich możliwości, a tym samym potwierdzili swoją dominację w grupie B.

Zabrzanie już od pierwszych sekund spotkania panowali na parkiecie. Po pięciu minutach gry i bramce Arkadiusza Kowalskiego prowadzili już 5:0. Pierwszą bramkę dla gości niespełna minutę później zdobył Lucjan Galus, wtórował mu Andrzej Kryński. ASPR przegrywało 2:5. Kilka chwil potem do bramki przyjezdnych trafiali na zmianę Aleksandr Bushkov i Arek Kowalski, dzięki czemu NMC Powen wyszło na prowadzenie 10:3.

Nad ekipą Adama Wodarskiego zebrały się czarne chmury. Prawdziwe problemy piłkarzy ręcznych z Zawadzkiego rozpoczęły się w 13. minucie. Podopieczni Krzysztofa Przybylskiego rozpoczęli wówczas zwycięski pochód. Ich dobra passa trwała do 21. minuty, kiedy to wynik na 19:5 dla lokalnej drużyny ustalił Łukasz Kandora. W bramce NMC Powen dobrze spisywał się Sebastian Kicki. Na 8 minut przez przerwą zabrzańskiego golkipera pokonał Łukasz Pawlak. Na jego trafienie aż trzema odpowiedział Kandora, jedno oczko dołożył Adrian Niedośpiał. Gospodarze prowadzili 20:6!

W miarę upływu czasu NMC Powen coraz silniej zaznaczało swoja dominację, zwłaszcza na tle nieobecnego niemal na boisku ASPR-u. W końcówce znów z dobrej strony pokazał się Kandora, to po jego celnej próbie zabrzmiał gwizdek oznajmujący przerwę. NMC Powen wygrywało miażdżącą przewagą 31:11.

Druga odsłona meczu znów zaczęła się dobrze dla gospodarzy, którzy po bramce Kowalskiego zwiększyli przewagę do 22 oczek. Kilka chwil później do bramki gości trafił Łukasz Kulak, a zabrzanie prowadzili już 36:13. Mecz pozbawiony był historii. Jednostronna gra nie dostarczyła wielu emocji.

W 43. minucie bramkarza przyjezdnych pokonał Niedośpiał, a jego drużyna sprowadziła rywali niemal do parteru, uzyskując niezwykły rezultat 41:14. W ostatnim kwadransie zabrzanie spuścili nieco z tonu i nie zdobywali już bramek długimi seriami. Gościom z kolei, za sprawą Galusa, udało się przekroczyć granicę 20 bramek. Chwilę później między słupki NMC Powen trafił Paweł Dutkiewicz, a ASPR przegrywało 21:46.

O łagodnym wymiarze kary nie mogło być już mowy. Najpierw wynik do 47:21 podbił Michał Szolc, gwóźdź a w zasadzie dwa gwoździe do trumny przyjezdnych wbił Tomasz Rybarczyk (49:21). Na minutę przed końcem celnym rzutem popisał się Kulak, a na koncie NMC Powen widniał imponujący dorobek 50 bramek! W ostatnich sekundach dwukrotnie do siatki gospodarzy trafił Daniel Skowroński. NMC Powen Zabrze zmiażdżyło ASPR Zawadzkie 50:24!

NMC Powen Zabrze - ASPR Zawadzkie 50:24 (31:11)

NMC Powen Zabrze: Kicki - Niedośpiał 6, Szolc 4, Stodtko 2, Rybarczyk 2, Kulak 8, Bushkov 7, Kowalski 11, Kandora 9, Droździk 1, Lasoń, Kryszeń.

ASPR Zawadzkie: Romantowski, Wasilewicz - Krygowski 2, Kryński 1, Skowroński 4, Dutkiewicz 5, Galus 2, Swat 3, Lachacz 2, Pawlak 5, Kaczka.

Kary:

NMC Powen Zabrze: 6 minut

ASPR Zawadzkie: 4 minuty

Komentarze (0)