Sabina Włodek: Mogę nie wrócić już na boisko

Nie ma pewności, że borykająca się z kontuzją kapitan SPR-u AZS Pol Lublin, Sabina Włodek, która po tym sezonie kończy sportową karierę, pomoże swojej drużynie w finałowych pojedynkach play-off PGNiG Superligi Kobiet.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska

Sabina Włodek poważnej kontuzji mięśnia dwugłowego uda doznała w spotkaniu 20. kolejki sezonu zasadniczego z Vistalem Łączpol Gdynia. Uraz wyeliminował szczypiornistkę z gry w najważniejszych spotkaniach sezonu. Możliwe, że w finałowych potyczkach kapitan mistrzyń Polski również zabraknie na parkiecie. - Zrobię wszystko, żeby zagrać w tych meczach. We wtorek zaczęłam się już nawet ruszać. Ale rokowania nie są najlepsze, ponieważ mogę nie wrócić już na boisko - mówi w wywiadzie dla Dziennika Wschodniego.

Brak doświadczonej skrzydłowej w składzie w decydujących spotkaniach to duże osłabienie drużyny prowadzonej przez Edwarda Jankowskiego. Tym bardziej, że kontuzja Włodek to nie jedyne zmartwienie szkoleniowca lubelskiej "siódemki", bowiem dwie inne zawodniczki: Alina Wojtas oraz Justyna Jurkowska również borykają się z urazami.

Finałowy bój o mistrzostwo Polski SPR AZS Pol Lublin stoczy z drużyną KGHM METRACO Zagłębiem Lubin. Miedziowe, które w tym sezonie nie przegrały żadnego spotkania, do batalii o złoto przystąpią w roli faworyta. Podopieczne Bożeny Karkut będą miały również przewagę w postaci gry na własnym parkiecie w ewentualnym piątym, decydującym pojedynku. - My jednak jesteśmy bardziej doświadczone i umiemy się mobilizować na ważne spotkania. Nikt nie powinien nas skreślać, bo stać nas, aby sprawić niespodziankę - zapewnia Sabina Włodek.

Źródło: Dziennik Wschodni.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×