Marek Rolak: Milena Kot nie odejdzie z Kielc do końca roku, chyba, że...

Coraz głośniejsza robi się sprawa ewentualnego transferu obrotowej KSS-u Kielce Mileny Kot, której pozyskaniem zainteresowany jest zespół mistrzyń Polski, SPR AZS Pol Lublin. Jednak prezes KSS-u, Marek Rolak uspokaja, że zawodniczka prawdopodobnie nie zmieni barw klubowych, przynajmniej do końca roku.

Łukasz Wojtczak
Łukasz Wojtczak
Milena Kot to jedna z najbardziej utalentowanych zawodniczek na swojej pozycji w PGNiG Superlidze. W bieżącym sezonie 21-letnia wychowanka KSS-u, nie raz udowadniała swoją przydatność w zespole i mocno dawała się we znaki rywalkom. Pozyskaniem kieleckiej obrotowej zainteresowany jest zespół mistrzyń Polski, SPR AZS Pol Lublin. W drużynie Edwarda Jankowskiego, Kot byłaby prawdopodobnie zmienniczką Ewy Wilczek. Niewykluczone bowiem, że sportową karierę zakończy doświadczona Monika Marzec. Jednak prezes KSS-u Kielce, Marek Rolak uspokaja, że sprawa transferu jest jeszcze daleka od finalizacji. Prezes przypomina, że obrotowa ma ważny kontrakt z obecnym klubem do końca 2011 roku. - Kilka razy rozmawiałem na ten temat z Mileną i ustaliliśmy, że na razie, do końca roku, nie będzie odchodzić z Kielc, chyba, że klub z Lublina, który do tej pory nie zwracał się do nas w tej sprawie, wykupi jej kontrakt - mówi Rolak w rozmowie z echodnia.eu. - Zawodniczka będzie mogła odejść z Kielc po wygaśnięciu kontraktu z KSS-em, ale wtedy SPR będzie musiał zapłacić nam kwotę wynikającą z cenników związkowych i dostanie ją dopiero w styczniu 2012 roku - dodaje prezes.
Milena Kot to jedna z najbardziej utalentowanych zawodniczek na swojej pozycji z PGNiG Superlidze
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×