Po trupach do celu - relacja z meczu Jurand Ciechanów - AZS UKW Bydgoszcz

Obie drużyny w piątkowy wieczór walczyły o przysłowiową pietruszkę. Przyjezdni zdegradowani o klasę niżej, chcieli godnie pożegnać się z pierwszą ligą, natomiast gospodarze myślami byli już w PGNiG Superlidze.

Ciechanowianom w początkowych fragmentach meczu, szybko i łatwo przychodziło zdobywanie bramek. Zespół z Ciechanowa miał więcej z gry i w 10. minucie po bramce Michała Prątnickiego, podopieczni Pawła Nocha objęli 3-bramkowe prowadzenie. Nieoczekiwanie, pięć minut później to goście mogli pochwalić się większą zdobyczą bramkową. W pełni wykorzystali przestój Juranda i w dużej mierze dzięki bramkom Dawida Nawrockiego, to zespół z Bydgoszczy w 15. minucie gry był lepszy o jedno trafienie. Od tego momentu bydgoskim szczypiornistom wychodziło właściwie wszystko. W bramce Bartosz Makowski niejednokrotnie stanął na wysokości zadania, a jego koledzy z pola zdominowali gospodarzy. W międzyczasie rzutu karnego nie wykorzystał Damian Piórkowski. Skuteczniejszy był za to Nawrocki, wyprowadzając swój zespół w 23. minucie na 3-bramkowe prowadzenie. Szczypiorniści Juranda, jak na lidera przystało wzięli się do odrabiania strat. Błyskawicznie zniwelowali przewagę gości, jednak rażąca nieskuteczność i mnożące się błędy, pozwoliły ciechanowianom jedynie wyrównać stan rywalizacji do przerwy.

Zespół z Bydgoszczy z dużym animuszem rozpoczął drugą odsłonę meczu. Zawodnicy Andrzeja Kaczorowskiego ponownie wypracowali 3-bramkową przewagę nad faworyzowanym rywalem. Prowadzenie udało im się utrzymać do 40. minuty. Wówczas swój zaczątek miała dobra gra Juranda. Prątnicki wcielił się w rolę egzekutora, napędzając grę swojej drużyny. Gospodarze przy wsparciu kibiców, w krótkim czasie osiągnęli znaczne, bo 5-bramkowe prowadzenie. Taka też przewaga bramkowa, na korzyść miejscowych utrzymała się do końca rywalizacji. Jurand pokonał walecznych bydgoszczan 36:31. Później na parkiecie zapanowała euforia, bowiem zawodnicy wraz z kibicami świętowali awans do PGNiG Superligi!

- Obie drużyny zagrały na luzie. Było widać, że mają opanowane pewne elementy gry w obronie. Popełniliśmy zbyt dużo błędów. Jurand Ciechanów fizycznie może podszedł normalnie do tego spotkania, ale psychicznie byli już w ekstraklasie. Nie szło im za bardzo - podsumował Kaczorowski, który po meczu w Ciechanowie zakończył pracę z bydgoskimi szczypiornistami. - Na dzień dzisiejszy skończyłem trenerkę. Nie wiem, co dalej z zespołem. Na pewno będą grać w drugiej lidze - dodał.

MKS Jurand Ciechanów - AZS UKW Bydgoszcz 36:31 (16:16)

Jurand: Krajewski Marcin - Krysiak 2, Niećko 1, Piórkowski 8, Prątnicki 9, Kraszewski 2, Dmowski 1, Jurkiewicz 5, Nowaliński 1, Krajewski Rafał 2, Pakulski 5, Sawicki.

Kary: 6 minut.

Rzuty karne: 2/3.

AZS UKW Bydgoszcz: Makowski - Knopik 4, Nawrocki 8, Serafinowicz 2, Burliński 4, Machniewicz 2, Wiśniewski 1, Wojciechowski 5, Dominguez 5.

Kary: 10 minut.

Rzuty karne: 2/3.

Widzów: 250.

Komentarze (0)