Skończyła się pewna epoka - relacja ze spotkania MKS Piotrkowianin - Nielba Wągrowiec

Przez ostatnich siedem lat nie było drużyny, która nie przegrałaby ligowego meczu w Piotrkowie. Piotrkowianin wygrywał nawet z Vive Kielce czy Wisłą Płock. Przez kilkanaście miesięcy funkcjonowało nawet określenie "Twierdza Piotrków".

W tym sezonie o niezdobytej twierdzy nie mogło już być mowy. Podopieczni Sławomira Kamińskiego spadają z PGNiG Superligi, a w ostatnim meczu przed własną publicznością przegrali z Nielbą Wągrowiec 25:30 (13:15).

- Wygrała dzisiaj ta drużyna, której bardziej zależało na zwycięstwie - mówił po spotkaniu piotrkowski szkoleniowiec. Trudno się z tym nie zgodzić. Nielba dzięki zwycięstwu w Piotrkowie ma jeszcze szanse na uniknięcie baraży z drużyną z I ligi. Tylko przez pierwszych dziesięć minut Piotrkowianin dotrzymywał kroku gościom. Później przyjezdni prowadzili różnicą 2-3 bramek i kontrolowali przebieg meczu. Znakomite zawody rozgrywał Łukasz Gierak. Bramkarz Piotrkowianina Piotr Ner był momentami bezradny wobec silnych rzutów rozgrywającego z Wągrowca. W piotrkowskiej ekipie, podobnie jak w ostatnim spotkaniu z GSPR Gorzów Wielkopolski, najskuteczniejszy był Bartosz Wuszter.

- Dlaczego odzyskałem skuteczność dopiero w ostatnich meczach? Odpowiedź jest prosta. Odzyskałem zdrowie i od razu moja gra się polepszyła. Wcześniej grałem z niezaleczoną kontuzją ścięgna Achillesa. Szkoda, że spadamy z ligi. Dla mnie to zupełnie nowe doświadczenie. Wcześniej w barwach Wisły Płock walczyłem o medale mistrzostw Polski. Nie wiem jeszcze czy zostanę w Piotrkowie. Taka opcja wchodzi w grę, ale na pewno będę chciał tę kwestię przedyskutować z prezesem - powiedział po meczu doświadczony kołowy.

Pewne jest już to, że z Piotrkowem żegna się Piotr Ner. - Łza w oku się zakręciła. Cały czas się zresztą kręci. Spędziłem tu siedem lat. Całą właściwie seniorską swoją karierę. Podpisałem kontakt z beniaminkiem Superligi z Zabrza i tam teraz będę grał. Za chłopaków będę jednak trzymał kciuki. Mam nadzieję, że po roku gry w pierwszej lidze wrócą do Superligi - powiedział bramkarz.

Za tydzień piotrkowianie zagrają ostatnie spotkanie. W Legnicy zmierzą się z Miedzią. Co dalej z Piotrkowianinem? - Niewiele mogę powiedzieć na ten temat, gdyż sam niewiele wiem - przyznał ze szczerością trener Piotrkowianina Sławomir Kamiński. - Ja chciałbym zostać w tym klubie. Nie wiadomo jednak jaka będzie decyzja działaczy - dodał szkoleniowiec.

Wiadomo, że z Piotrkowa, oprócz Nera, odchodzą: Piotr Masłowski (Azoty Puławy), Łukasz Achruk. Wiele wskazuje również na to, że w Piotrkowianinie nie zagra w przyszłym sezonie także Tomasz Matulski. Nie wiadomo czy uda się zatrzymać Macieja Pilitowskiego. Chęć gry w I lidze wyrazili natomiast bracia Michał i Przemysław Matyjasikowie. Więcej na ten temat z pewnością będziemy mogli napisać po rozegraniu ostatniego spotkania w sezonie. Wtedy bowiem przyjdzie czas na budowę zespołu, który w przyszłym sezonie występować będzie w I lidze.

MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Nielba Wągrowiec 25:30 (13:15)

Piotrkowianin: Ner, Studziński - Mróz, Trojanowski, Dankowski 3, Skalski, Wuszter 7, D. Płócienniczak, Pilitowski 2, Achruk 5, Matiuk 1, P. Matyjasik 4/1, Masłowski 3, Biskup.

Trener: Sławomir Kamiński

Kary: 6 min.

Nielba: Konczewski, Kubiszewski - Wasilek, Gierak 8, Witkowski, Krajewski 8/1, Przysiek 1/1, Białaszek 1, J. Płócienniczak 3, Ciok 1, Szyczkow 3, Przybylski 4, Tórz 1, Widziński.

Trener: Paweł Galus

Kary: 8 min.

Sędziowali: Igor Dębski, Artur Rodacki (Kielce).

Widzów: 200.

Źródło artykułu: