Drużyna własnego parkietu - podsumowanie sezonu w wykonaniu BKS Stalprodukt Bochnia

Fatalny początek, zmiany na stanowisku trenerskim, stopniowa stabilizacja i walka o trzecią lokatę w tabeli - tak w kilku słowach wyglądał sezon w wykonaniu szczypiornistów BKS Stalprodukt Bochnia. Ostatecznie, Stalowcy zakończyli rozgrywki na 5. pozycji.

W tym artykule dowiesz się o:

Patrząc z perspektywy zakończonych niedawno rozgrywek, kibice bocheńskiego zespołu nie mogli narzekać na brak emocji. Prowadzona przez Ryszarda Tabora drużyna nie tylko grała atrakcyjny handball, ale jako jedna z nielicznych potrafiła w efektowny sposób przeciwstawić się czołowym ekipom ligi. Wygrane z liderem z Zabrza czy Gwardią Opole pokazały, że w bocheńskim zespole drzemie duży potencjał, który odpowiednio wykorzystany, może przynieść jeszcze lepsze wyniki w najbliższych latach. Nie wiadomo jednak, czy popularni Stalowcy będą w stanie potwierdzić te słowa, gdyż przyszłość Bocheńskiego Klubu Sportowego stanęła pod dużym znakiem zapytania...

Zacznijmy jednak od przedsezonowych przygotowań. Mając w pamięci dramatyczną walkę o utrzymanie w rozgrywkach sezonu 2009/10, działacze bocheńskiego klubu na czele ze sponsorem strategicznym - firmą Stalprodukt, nie żałowali pieniędzy na nowych zawodników. Do Solnego Grodu zawitało sześciu graczy, którzy w trakcie całego sezonu odegrali większe lub mniejsze role. Zdecydowanie najlepszym posunięciem było zatrudnienie 24-letniego byłego rozgrywającego AZS AWFiS Gdańsk, Szymona Woynowskiego, który niespodziewanie został królem strzelców rozgrywek. Z Gdańska przywędrowali także bramkarz Mateusz Zimakowski oraz rozgrywający Dawid Chrapusta, którego typowano na dyrygenta drugiej linii Stalowców. Do zespołu trafili także golkiper Sebastian Michalczuk oraz dwójka obrotowych - Siarhei Kirylau oraz Marek Daćko. Jednocześnie z miejscem w składzie bocheńskiej ekipy pożegnała się szóstka szczypiornistów, wśród których, ku zaskoczeniu wielu, znalazł się ulubieniec kibiców, a przede wszystkim lider defensywy i jeden z czołowych strzelców drużyny, Maciej Kubisztal.

Mateusz Zimakowski trafił do Bochni z AZS AWFiS Gdańsk

Licząca siedemnastu zawodników ekipa BKS-u przystąpiła do rozgrywek w niezbyt dobrych nastrojach. W przedsezonowych sparingach bochnianie wygrali zaledwie trzy spotkania, w tym dwa z półamatorską drużyną z Austrii, a sami zawodnicy narzekali na problemy kondycyjne. Ówczesny opiekun Stalowców, Tomasz Wieczorek, miał więc przed inauguracją nowego sezonu ciężki orzech do zgryzienia. Co więcej, negatywny nastrój potęgowały wysokie oczekiwania kibiców i przedstawicieli sponsora oraz fakt oddania do użytku nowej hali, na której zawodnikom z Małopolski przyszło rozgrywać swe mecze.

Pierwsze spotkania sezonu potwierdziły nie najlepszą atmosferę panującą w szatni bocheńskiego zespołu. Na inaugurację rozgrywek Stalowcy ulegli przed własną publicznością Olimpii Piekary Śląskie (24:27), a następnie niespodziewanie przegrali wyjazdowy mecz z beniaminkiem z Rudy Śląskiej (25:30). Co prawda 3. kolejka przyniosła pierwsze zwycięstwo (z ASPR Zawadzkie), jednak bochnianie nadal nie zachwycali swą dyspozycją i formą. Przegrana z faworytem rozgrywek z Zabrza była więc przewidywalna, lecz kolejna porażka na własnym parkiecie, tym razem z Akademikami z Radomia (37:38) zaczęła powoli przelewać czarę goryczy. Atmosfera wokół klubu z dnia na dzień robiła się coraz gęstsza...

Cztery dni po spotkaniu z Politechniką Radom swą dymisję złożył prowadzący drużynę trener Wieczorek. Podając powody swej decyzji szkoleniowiec zasłaniał się przede wszystkim zbyt krótką ławką rezerwowych oraz związanymi z tym faktem niespełnionymi obietnicami zarządu. Prawdą było jednak, że odchodząc pozostawił zespół z poważnymi brakami kondycyjnymi i kompletnie rozbitymi morale. Jego następcą szybko ogłoszony został Ryszard Tabor, który cieszył się ogromną sympatią wśród bocheńskiej społeczności. To właśnie pod jego wodzą opierająca się głównie na wychowankach drużyna BKS-u zajęła w sezonie 2003/04 5. miejsce, co było najlepszym osiągnięciem w 90-letniej historii klubu.

Ryszard Tabor zastąpił na stanowisku szkoleniowca Tomasza Wieczorka

Pod wodzą nowego trenera bocheńska drużyna powoli zaczęła powracać na odpowiednie "tory". Co prawda na początek przyszła wysoka wyjazdowa porażka z Gwardią Opole (31:20), jednak kolejne spotkania tchnęły nadzieję w serca sympatyków Stalowców. Wygrana z ChKS-em Łódź (30:27) oraz zwycięstwo z KSSPR Końskie (34:26) pozwoliły BKS-owi wydostać się z dolnych rejonów tabeli. Z każdym tygodniem sytuacja bochnian wyglądała lepiej, a po kolejnych dwóch wygranych, tym razem z outsiderami z Chrzanowa oraz Przemyśla, Stalowcy umocnili swą pozycję w środku ligowej stawki.

Drugą rundę rozgrywek szczypiorniści BKS-u rozpoczęli od wyjazdowego zwycięstwa w Piekarach Śląskich (27:25), a kilka dni później nie dali szans przeżywającej poważne kłopoty finansowe drużynie Grunwaldu Ruda Śląska (34:30). Rozpędzeni Stalowcy coraz głośniej dobijali się do czołowych miejsc w tabeli, a potwierdzeniem ich wysokiej dyspozycji miał być pojedynek w Zawadzkiem. Miejscowy ASPR okazał się jednak zbyt mocnym rywalem, dobitnie uwidaczniając wszelkie słabe punkty zespołu trenera Tabora. Na dwa tygodnie przed spotkaniem z hegemonem pierwszoligowych rozgrywek, ekipą NMC POWEN Zabrze, bochnianie nie znajdowali się więc w zbyt komfortowej sytuacji.

Pojedynek z Zabrzanami okazał się jednak jednym z najlepszych występów bocheńskiego zespołu na przestrzeni ostatnich kilku lat. Po niezwykle dramatycznym i emocjonującym widowisku Stalowcy zwyciężyli 29:28, a szczypiorniści NMC POWEN zanotowali pierwszą porażkę w rozgrywkach (i jedyną w sezonie!). Bocheńscy zawodnicy coraz głośniej zaczęli mówić o włączeniu się do walki o trzecią lokatę w tabeli, jednak zawstydzająca porażka w Radomiu trochę zastopowała ich ambicje.

Szymon Woynowski został królem strzelców I ligi gr. B

Nadzieje odżyły ponownie pod koniec marca, gdy Stalowcy najpierw ograli na własnym parkiecie wicelidera z Opola (27:23), a następnie rozgromili ChKS Łódź (27:39). Tydzień później przyszedł remis z KSSPR Końskie (35:35), który pozwolił bochnianom awansować na czwartą lokatę w tabeli, ze stratą zaledwie trzech punktów do wyprzedzającej ich drużyny Olimpii Piekary Śląskie.

Szanse na wywalczenie najniższego stopnia podium podopieczni trenera Tabora przekreślili sami, notując dwie wyjazdowe porażki - w Chrzanowie (33:31) oraz w Przemyślu (39:29). Spotkania te dobitnie potwierdziły teorię, w której bochnianie kompletnie nie radzą sobie na obcych parkietach, gdzie nie są w stanie postawić wysokich wymagań i szybko oddają inicjatywę rywalom. Teza ta podparta była także statystykami - na jedenaście wyjazdowych meczów, Stalowcy wygrali zaledwie trzy, a aż 17 z 23 zdobytych punktów stanowiły te wywalczone przed własną publicznością.

Na zakończenie rozgrywek zawodnicy z Solnego Grodu pokonali na własnym parkiecie (a jakby!) Wolsztyniak Wolsztyn, czym przypieczętowali 5. miejsce w ligowej tabeli. Po początkowych kłopotach i serii pięciu porażek w sześciu meczach, sezon ten uznać można było za względnie udany. Przyczynił się do tego także tytuł króla strzelców rozgrywek, wywalczony przez Szymona Woynowskiego (162 bramki w 21 występach, średnia 7,7 na mecz!). Młody rozgrywający szybko wyrósł na prawdziwego lidera zespołu i ulubieńca bocheńskich trybun.

Znakomita postawa na własnym parkiecie rozbudziła oczekiwania bochnian względem swych graczy. Mająca aspiracje do gry w Superlidze drużyna stanie w przyszłym sezonie przed trudnym zadaniem, lecz umiejętnie wzmocniona będzie w stanie rywalizować z najlepszymi. Spełnione muszą zostać jednak dwa podstawowe aspekty - pierwszy to poprawa gry na wyjazdach, a drugim jest... przystąpienie do rozgrywek.

W ostatnich dniach pojawiły się bowiem niepokojące wieści, jakoby główny sponsor klubu - firma Stalprodukt, nie miał w swych planach dalszego finansowania drużyny. Jest to wynikiem ultimatum postawionego przez przedstawicieli sponsora włodarzom miasta, którzy odwlekają decyzję o przyznaniu dotacji dla sekcji... piłkarzy nożnych BKS-u! Miasto uchyla się od przyznania finansowego wsparcia, zasłaniając się źle rozliczonymi dotacjami miejskimi przekazanymi BKS-owi za poprzedni rok. Możliwość powołania Autonomicznej Sekcji Piłki Ręcznej pod szyldem Stalproduktu nie jest raczej rozważana (a szkoda), co w obliczu wycofania się sponsora strategicznego mogłoby oznaczać koniec piłki ręcznej w Bochni na wiele lat...

Statystyki:

Bilans meczów

U siebie:

- zwycięstwa: 8

- remisy: 1

- porażki: 2

Na wyjeździe:

- zwycięstwa: 3

- remisy: 0

- porażki: 8

Bramki zdobyte:

- średnia bramek na mecz: 29,9 (łącznie 658)

- średnia bramek w meczach u siebie: 31,4 (łącznie 345)

- średnia bramek w meczach wyjazdowych: 28,5 (łącznie 313)

Bramki stracone

- średnia bramek na mecz: 30,5 (łącznie 672)

- średnia bramek w meczach u siebie: 28,5 (łącznie 314)

- średnia bramek w meczach wyjazdowych: 32,5 (łącznie 358)

Najwyższe zwycięstwo:

ChKS Łódź - BKS Stalprodukt Bochnia (27:39) - 12 bramek

Najwyższa porażka:

NMC POWEN Zabrze - BKS Stalprodukt Bochnia (32:19) - 13 bramek

Tak grał BKS Stalprodukt Bochnia w sezonie 2010/11:

1. kolejka: BKS Stalprodukt Bochnia - GKS Olimpia Piekary Śląskie 24:27

2. kolejka: SPR Grunwald Ruda Śląska - BKS Stalprodukt Bochnia 30:25

3. kolejka: BKS Stalprodukt Bochnia - ASPR Zawadzkie 27:26

4. kolejka: NMC POWEN Zabrze - BKS Stalprodukt Bochnia 32:19

5. kolejka: BKS Stalprodukt Bochnia - KŚ AZS Politechnika Radomska 37:38

6. kolejka: KS Gwardia Opole - BKS Stalprodukt Bochnia 31:20

7. kolejka: BKS Stalprodukt Bochnia - ChKS Łódź 30:27

8. kolejka: KSSPR Końskie - BKS Stalprodukt Bochnia 26:34

9. kolejka: BKS Stalprodukt Bochnia - MTS Chrzanów 34:27

10. kolejka: BKS Stalprodukt Bochnia - KS Czuwaj POSiR Przemyśl 33:25

11. kolejka: KPR Wolsztyniak Wolsztyn - BKS Stalprodukt Bochnia 36:27

12. kolejka: GKS Olimpia Piekary Śląskie - BKS Stalprodukt Bochnia 25:27

13. kolejka: BKS Stalprodukt Bochnia - SPR Grunwald Ruda Śląska 34:30

14. kolejka: ASPR Zawadzkie - BKS Stalprodukt Bochnia 44:35

15. kolejka: BKS Stalprodukt Bochnia - NMC POWEN Zabrze 29:28

16. kolejka: KŚ AZS Politechnika Radomska - BKS Stalprodukt Bochnia 35:27

17. kolejka: BKS Stalprodukt Bochnia - KS Gwardia Opole 27:23

18. kolejka: ChKS Łódź - BKS Stalprodukt Bochnia 27:39

19. kolejka: BKS Stalprodukt Bochnia - KSSPR Końskie 35:35

20. kolejka: MTS Chrzanów - BKS Stalprodukt Bochnia 33:31

21. kolejka: KS Czuwaj POSiR Przemyśl - BKS Stalprodukt Bochnia 39:29

22. kolejka: BKS Stalprodukt Bochnia- KPR Wolsztyniak Wolsztyn 35:28

Statystyki zawodników

ZawodnikMBŚ
Szymon Woynowski 21 162 7,7
Jakub Kłoda 22 73 3,3
Grzegorz Balicki 18 69 3,8
Krzysztof Chrabota 14 67 4,8
Tomasz Charuza 19 56 3,0
Dawid Chrapusta 22 44 2,0
Tomasz Zacharski 15 41 2,7
Marek Daćko 15 34 2,3
Siarhei Kirylau 17 27 1,6
Karol Juszczyk 12 22 1,8
Maciej Imiołek 15 21 1,4
Łukasz Rybak 12 16 1,3
Kamil Zawada 14 13 0,9
Przemysław Misiewicz 8 10 1,3
Krzysztof Rakoczy 2 2 1,0
Artur Wełna 1 1 1,0
Sebastian Michalczuk 17 0 0,0
Konrad Misiewicz 1 0 0,0
Tomasz Węgrzyn 6 0 0,0
Mateusz Zimakowski 22 0 0,0
Źródło artykułu: