Bertus Servaas: Najważniejsze żeby wygrać dwa pierwsze mecze

- Najważniejsze jest, żeby wygrać dwa pierwsze mecze w Kielcach. Jeśli je wygramy, to będę dobrej myśli, a czy zwyciężymy w finale 3:0, 3:1 czy 3:2, to już dla mnie żadna różnica - mówi przed rozpoczynającą się w sobotę finałową rywalizacją, prezes drużyny Vive Targi Kielce, Bertus Servaas.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska

Faworytem finałowej kielecko-płockiej rywalizacji jest drużyna ciągle aktualnych mistrzów Polski, która staje przed szansą wywalczenie trzeciego z rzędu złotego medalu. - Myślę, że trzeba mieć duży respekt do tego przeciwnika, tym większy, że pokonał nas przecież w ostatnim meczu rundy zasadniczej i to w naszej hali. Z drugiej strony, to nie może być strach, trzeba mieć świadomość własnej siły i własnych umiejętności - mówi Bertus Servaas, prezes Vive Targi.

Orlen Wisła Płock w ostatniej kolejce rundy zasadniczej niespodziewanie na parkiecie w Kielcach pokonała drużynę Vive Targi. Sternik kieleckiej "siódemki" dostrzega w tej porażce również pozytywne aspekty. - Na pewno był to jakiś motywujący kopniak dla naszych zawodników. Zrozumieli, że muszą się maksymalnie skoncentrować i granie na 70, 80 czy 90 procent możliwości może dać bardzo niedobre skutki - dodaje.

Prezes liczy na gorące wsparcie kieleckich kibiców w Hali Legionów podczas finałowych spotkań. - Marzę o tym, żeby wszyscy przyszli w żółtych koszulkach, żeby cała Hala Legionów tonęła w tym kolorze i w takim dopingu, jakiego tam jeszcze nie było. I żebyśmy w niedzielę wieczorem byli szczęśliwi po wygraniu dwóch meczów - kończy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×