Eugeniusz Lijewski: Życzyłbym sobie w finale pojedynku mistrza Niemiec i Hiszpanii

HSV Hamburg kontra Barcelona - o takim finale Ligi Mistrzów marzy Eugeniusz Lijewski, który wybiera się osobiście do Kolonii, by trzymać kciuki za grających w HSV synów, Marcina i Krzysztofa.

W tym artykule dowiesz się o:

Zdaniem ostrowskiego trenera i ojca reprezentantów Polski sam fakt, że zespół braci Marcina i Krzysztofa Lijewskich awansował do Final Four Ligi Mistrzów jest już sporym wydarzeniem dla nowokreowanego mistrza Niemiec. - To, że HSV Hamburg awansował do wielkiej czwórki najlepszych drużyn Europy już jest wielkim sukcesem dla tego klubu. Nie wydaje mi się, żeby zespół moich synów grał w Kolonii pod dużą presją. Co zdobędą, to będzie ich. Dla nich najważniejsze było wywalczenie mistrzostwa Niemiec. Udało się to zdobyć. Najważniejszy cel w sezonie zrealizowali. Na triumf w Lidze Mistrzów nikt nie liczył, ale z pewnością będą chcieli powalczyć o jak najlepszy wynik. Faworytem jednak nie są - przyznaje Eugeniusz Lijewski.

Turniej finałowy w Kolonii zapowiada się ekscytująco. - Wiadomo, jakiej klasy zespoły zagrają w Final Four w Kolonii. Dwa najlepsze zespoły ligi hiszpańskiej i dwa czołowe z ligi niemieckiej. Realu Ciudad i Barcelony specjalnie reklamować nie trzeba. HSV Hamburg wywalczył tytuł mistrza Niemiec. Nie ma co prawda THW Kiel, ale jest za to Rhein Neckar Loewen. "Lwy" są podrażnione i głodne. Jedno trofeum w tym sezonie już im przeszło koło nosa, bo przegrali w finale Puchar Niemiec. Na koniec sezonu "Lwy" będą chciały z pewnością coś jeszcze wygrać, a jedyną szansę mają właśnie w Final Four Ligi Mistrzów. Turniej w Kolonii zapowiada się bardzo ciekawie - uważa senior rodu Lijewskich.

HSV Hamburg i Real Ciudad znają się doskonale. W przeszłości w Lidze Mistrzów na różnych etapach rywalizacji oba zespoły spotykały się bardzo często. - Faktycznie los kojarzył już obie drużyny. Real i HSV często wpadały na siebie w Lidze Mistrzów, ale na wcześniejszych etapach rywalizacji. Teraz spotkają się w półfinale Final Four na neutralnym gruncie. Ciekawie zapowiada się ta rywalizacja, bo HSV zazwyczaj u siebie wygrywał, a na wyjazdach przegrywał z Realem. Zobaczymy, kto okaże się lepszy - mówi Eugeniusz Lijewski.

Losowanie turnieju Final Four skojarzyło półfinały niemiecko - hiszpańskie. Ciekawe, czy w niedzielę również dojdzie do pojedynków niemiecko - hiszpańskich czy sprawa tytułu i brązowego medalu będzie rozstrzygać się w gronie jednej nacji. - W Hamburgu wszyscy liczą, że HSV w półfinale pokona Real Ciudad i w niedzielę w decydującym spotkaniu zagra z Barceloną. Też bym chciał takiego finału. Barcelona to świetny zespół, mistrz Hiszpanii i pojedynek finałowy mistrzów dwóch najsilniejszych lig w Europie byłby wspaniałym wydarzeniem - kończy Eugeniusz Lijewski, który na żywo w Kolonii będzie oglądał rywalizację najlepszych europejskich drużyn w piłce ręcznej.

Komentarze (0)