Wiceprezes Vive Targów Kielce był gościem niedzielnej audycji Radia Kielce "Sport i Muzyka". Zdaniem Mariana Urbana, kapitan kieleckiej "siódemki", Mariusz Jurasik, nie godząc się na obniżenie kontraktu, sam zdecydował o swojej przyszłości. - Mariusz nie zgodził się na warunki, które dotyczyły całej drużyny - mówi Urban. - Jego kontrakt nadal jest ważny i klub będzie go honorował, ale ze względu na to, że nie zgodził się na warunki, które mają dotyczyć wszystkich, właściwie nie ma go w zespole - wyjaśnia wiceprezes Vive.
Nawet, gdyby Jurasik zmienił zdanie, jego szanse na powrót do zespołu są niewielkie. - Klub ma wobec Jurasika zobowiązania kontraktowe i będzie je respektował, ale czym innym jest gra w zespole. Obecnie o porozumienie będzie już bardzo trudno. Mariusz powiedział, że musi mieć czas do namysłu i od tamtej pory się nie odezwał - mówi Urban. - W tej chwili już sama deklaracja Mariusza nie wystarczy. Musi być decyzja zarządu. Gdyby nawet Mariusz się zgłosił, to nie jest to już takie pewne, że zostanie przyjęty do drużyny - tłumaczy prezes.
Marian Urban wspomniał również, że Vive szuka już leworęcznego skrzydłowego. Mariusz Jurasik po przyjściu do Kielc Chorwata Denisa Bunticia, miał bowiem występować na prawym skrzydle wspólnie z Patrykiem Kuchczyńskim. Na prawym rozegraniu, byłego gracza hiszpańskiego Reale Ademar, będzie natomiast wspierał Mateusz Zaremba, który przedłużył kontrakt z Vive.
Wszystko wskazuje na to, że Mariusz Jurasik nie będzie reprezentował barw Vive w przyszłym sezonie