Dominik Płócienniczak był jednym z wyróżniających się zawodników w Piotrkowianinie Piotrków Trybunalski, który sezon 2010/11 zakończył na 11. miejscu i musiał pożegnać się z najwyższą klasą rozgrywkową, w której występował nieprzerwanie przez 7 lat. Niespełna 26-letnim szczypiornistą zainteresowane były Azoty Puławy i Nielba Wągrowiec. Azotom nie udało się jednak dojść do porozumienia i wydawało się, że Dominik Płócienniczak ponownie będzie występować w jednej drużynie ze swoim bratem - Jakubem, na co dzień obrotowym wągrowieckiego MKS-u.
Na przeszkodzie w przeprowadzce do Wągrowca stanął jednak brak porozumienia w sprawie wysokości kontraktu, oraz problemy ze znalezieniem pracy dla jego dziewczyny. Skrzętnie wykorzystał to szósty zespół PGNiG Superligi Mężczyzn - Warmia Olsztyn. Drużyna prowadzona przez Zbigniewa Tłuczyńskiego pieczołowicie poszukiwała wartościowego rozgrywającego, który był by godnym rywalem dla Damiana Moszczyńskiego. Wychowanek Pabisu Pabianice nie wahał się ani chwili i zaakceptował propozycję olsztyńskiej drużyny.
Tym samym Dominik Płócienniczak został drugim po Bartoszu Wuszterze nabytkiem Warmii w tegorocznym oknie transferowym i dołączył do długiej listy zawodników którzy opuścili ekipę z Piotrkowa Trybunalskiego. Oprócz ww. dwójki ze spadkowiczem Superligi rozstali się Piotr Masłowski (Azoty Puławy), Piotr Ner i Łukasz Achruk (obaj NMC Powen Zabrze).
Dominik Płócienniczak w tegorocznym oknie transferowym nie mógł narzekać na brak ofert. Po długim namyśle zdecydował się na przeprowadzkę do Olsztyna