Karol Bielecki: Byłem pewien, że turniej odbędzie się w Kielcach

Od wtorku wiadomo już oficjalnie, że decyzją Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej gospodarzem turnieju o "dziką kartkę", gwarantującą udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów, będzie drużyna wicemistrza Polski Vive Targi Kielce.

Turniej z udziałem czterech drużyn rozegrany zostanie w dniach 3-4 września w nowej formule wzorem Final Four, a nie jak to było dotychczas systemem "każdy z każdym". Półfinałowym rywalem kielczan będzie hiszpański Cuatro Rayas Valladolid. Zwycięzca pojedynku zmierzy się z lepszym zespołem z pary Rhein-Neckar Löwen - Dunkerque HB Grand Littoral. Triumfator imprezy otrzyma przepustkę do gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów i trafi do trudnej grupy B wraz z: rosyjskim Chekhovskie Medvedi, węgierskim MKB Veszprem, hiszpańskim Ciudad Real, niemieckim Füchse Berlin oraz duńskim Bjerringbro-Silkeborg.

Prawo organizacji turnieju na własnym parkiecie sprawia, że to właśnie kielecka drużyna będzie głównym faworytem do zwycięstwa. To również duży prestiż i promocja klubu na arenie europejskiej. - Jesteśmy bardzo, bardzo szczęśliwi. Zorganizować taką imprezę to coś wspaniałego. Będziemy przecież gościć mocne drużyny w walce o olbrzymią stawkę - mówi na łamach Gazety Wyborczej Marian Urban, wiceprezes Vive Targi Kielce.

Zdaniem wiceprezesa decydująca była znakomita atmosfera panująca w Hali Legionów podczas każdego spotkania Ligi Mistrzów. - Czujemy olbrzymią satysfakcję z tego co robimy, bo EHF swoją decyzją bardzo doceniła naszą pracę. Najwyraźniej wzięli pod uwagę to, co działo się w naszej hali w ostatnich latach - dodaje.

W stolicy województwa świętokrzyskiego po raz kolejny w barwach "Lwów" zawita ulubieniec kieleckiej publiczności Karol Bielecki. - Byłem pewien, że turniej odbędzie się właśnie w Kielcach. W ubiegłym roku był u nas - w Mannheim, więc trudno było przypuszczać, że ponownie może gościć w Niemczech. Dlatego ja nie liczyłem na organizację - przyznaje "Kola".

Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce

Komentarze (0)