Roszady w ŚKPR Świdnica

Nowym zespołem na pierwszoligowych parkietach będzie ŚKPR Świdnica. W związku z awansem na zaplecze ekstraklasy działacze świdnickiej drużyny musieli dokonać wzmocnień przed nadchodzącym sezonem by móc nawiązać walkę z bardziej doświadczonymi drużynami.

W tym artykule dowiesz się o:

Zespół z Dolnego Śląska po wielu latach spędzonych na parkietach II ligi odniósł w końcu upragniony sukces, jakim bez wątpienia jest awans na zaplecze ekstraklasy. Możliwość gry w I lidze wywalczył po barażach, w których pokonał Pomezanię Malbork oraz AZS AWF Warszawa.

W porównaniu do składu, który wywalczył awans doszło do kilku interesujących zmian. Z klubem pożegnał się jeden z bohaterów awansu, bramkarz Marcin Schodowski, który od nowego sezonu zasili szeregi reaktywowanego Śląska Wrocław. Śladami Schodowskiego podążył rozgrywający Kamil Herudziński, który był jednym z ważniejszych ogniw w ekipie ŚKPR.

Zarząd klubu szybko pozyskał nowych zawodników na te pozycje. Do świdnickiej bramki powraca jeden z najlepszych bramkarzy poprzedniego sezonu w II lidze, Edward Madaliński. Na Dolny Śląsk przybył z Arot-u Astromal Leszno. Do drużyny dołączył także Tomasz Sadowski, były zawodnik takich zespołów jak Śląsk Wrocław czy ASPR Zawadzkie. W klubie pojawił się także rozgrywający Michał Pułka, były zawodnik Zagłębia Lubin.

Największym wzmocnieniem bez wątpienia jest pozyskanie wychowanka MOS Wrocław, byłego szczypiornisty Śląska Wrocław czy Chrobrego Głogów, Adriana Marciniaka. Doświadczony zawodnik szybko powinien stać się liderem świdnickiego zespołu.

Chęć gry w ŚKPR deklarują także Jarosław Gnysiński (musi pogodzić obowiązki służbowe z treningami), Ernest Jarosz (były zawodnik Żagwi Dzierżoniów) oraz Tomasz Lipka. W składzie ŚKPR znajduje się kilku utalentowanych juniorów, na czele z reprezentantem Polski Jakubem Olejniczakiem. Wciąż niepewna jest sytuacja kilku graczy. Wolną rękę na szukanie nowego klubu dostał Mariusz Juściński. Z klubem pożegnają się najprawdopodobniej Łukasz Kłos oraz Jakub Bąk.

Przed podopiecznymi Krzysztofa Mistaka jeszcze kilka dni urlopu a później ciężki i żmudny okres przygotowawczy, który w jak najlepszy sposób ma przygotować świdniczan do nadchodzącego sezonu. Do zgrania zespołu potrzeba jednak czasu tak więc czas pokaże czy działacze trafili w dziesiątkę z transferami.

Komentarze (0)