- MMTS Kwidzyn nie wystartuje w europejskich pucharach. Decyzja w tej sprawie zapadła już dawno. Nie zgłosiliśmy się do tych rozgrywek ze względu na finanse - mówi w rozmowie ze SportoweFakty.pl Jacek Wilke, prezes MMTS-u Kwidzyn.
- Trzeba było na coś postawić. Albo spłacamy długi, albo gramy w pucharach. Myśmy w zeszłym roku praktycznie z tym budżetem, z którym zaczynaliśmy rozgrywki, powinniśmy być poza ósemką, bronić się przed spadkiem, a jednak zdobyliśmy medal. To też nas kosztowało. Zawsze trzeba wyważyć, czy mocno spłacać długi, czy jednak utrzymywać drużynę na pewnym poziomie nawet kosztem czegoś. To jest coś za coś - tłumaczy przyczyny rezygnacji, sternik brązowych medalistów MP.
Drużyna z Dolnego Powiśla podzieliła tym samym los Miedzi Legnica, która po zajęciu trzeciego miejsca w Pucharze Polski, wycofała się ze startu w Pucharze Zdobywców Pucharów. Kwidzynian zabraknie z kolei w Pucharze EHF.
Żal pozostaje tym większy, bowiem to MMTS Kwidzyn w sezonie 2009/10 w swoim historycznym występie na europejskich salonach, doszedł do wielkiego finału najmniej prestiżowego pucharu - Challenge Cup, w którym po heroicznej walce musiał uznać wyższość portugalskiego Sportingu Lizbona.
Sympatykom MMTS-u Kwidzyn w przyszłym sezonie nie będzie dane zobaczyć swoich ulubieńców na europejskich parkietach