- RK Bjelovar to na pewno dobry zespół - występuje w chorwackiej lidze, która się wzmacnia z roku na rok. Nasi rywale w minionym sezonie zajęli w rodzimych rozgrywkach trzecie miejsce, świadczy to o tym, że jest to solidny, dobry zespół - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Marcin Kurowski, szkoleniowiec Azotów Puławy.
- Wiadomo, że zespoły z byłej Jugosławii prezentują się w europejskich pucharach co roku bardzo dobrze i na pewno nie będzie to łatwy przeciwnik dla nas. Aczkolwiek większość zawodników z naszej ekipy, w poprzednim sezonie w debiucie na europejskich arenach miała do czynienia właśnie z drużynami z byłej Jugosławii. Były to zacięte, wyrównane mecze, także spodziewamy się ciężkiej przeprawy - podkreślił opiekun nadwiślańskiej drużyny.
Puławianie, podobnie jak Stal Mielec pierwsze spotkanie 3. rundy Challenge Cup rozegrają we własnej hali. Szkoleniowiec puławskich Azotów nie jest jednak zadowolony z takiego obrotu spraw.
- To zawsze jest plusik dla tej ekipy, która pierwszy mecz gra na wyjeździe. Wiadomo, że rewanż zawsze lepiej grać u siebie, znając konkretnie możliwości przeciwnika, mając go rozpracowanego - zakończył Kurowski.
Marcin Kurowski docenia klasę pucharowego rywala Azotów Puławy. - Jest to solidny, dobry zespół. Spodziewamy się ciężkiej przeprawy - mówi.