Bertus Servaas: Po takiej walce trzeba być dumnym!

Jedną z najbardziej szczęśliwych osób po niedzielnej wygranej Vive Targów Kielce z niemieckim Rhein-Neckar Löwen, był prezes wicemistrzów Polski, Bertus Servaas. Holender nie krył, że kielecki turniej, a zwłaszcza sam finał, kosztował go wiele nerwów. Jednak po tak wspaniałej walce, awans do Ligi Mistrzów smakuje jeszcze lepiej.

Łukasz Wojtczak
Łukasz Wojtczak
Prezes Vive Targów Kielce doskonale zdawał sobie sprawę, że o awans do Ligi Mistrzów będzie niezmiernie trudno. Wszyscy rywale kielczan w turnieju o "dziką kartę", to uznane europejskie marki. Dla Bertusa Servaasa najważniejsze było jednak zaangażowanie zawodników i walka od pierwszej do ostatniej minuty. Tego właśnie często brakowało kielczanom w poprzednim sezonie. - Czasem można przegrać mecz, nawet taki jak ten z Lwami, ale to nie tylko o to chodzi. Po takiej walce jaką widzieliśmy na parkiecie, trzeba być dumnym i chylić czoła przed chłopakami i przed publicznością, która po prostu szalała na trybunach - mówi szczęśliwy Servaas. Prezes Vive, podobnie jak wszyscy kibice szczypiorniaka w Polsce, mocno przeżywał oba mecze z udziałem gospodarzy. Niektóre momenty finałowego pojedynku mogły przyprawiać o palpitację serca. - Ja nie wiem, czy mam jeszcze serce - żartował tuż po niedzielnym meczu Holender. Awans do Ligi Mistrzów osiągnięty, ale co będzie dalej? - Pierwszy raz w tym sezonie musimy trochę odpocząć, bo ten weekend kosztował nas mnóstwo sił, ale najważniejsze, że będziemy grać w Lidze Mistrzów, z zespołami, które jeszcze nie były w Kielcach. Dla całego regionu świętokrzyskiego i myślę też, że dla wszystkich kibiców w Polsce, jest to coś niesamowitego. Jesteśmy dumni - zakończył Servaas.
Bertus Servaas mocno przeżywał turniej o dziką kartę, ale po wygranej z Lwami mógł dać upust ogromnej radości
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×