- Piłka ręczna jest sportem, w którym prowadzisz 5 bramkami i szybko możesz to prowadzenie stracić. Zachowaliśmy zimną krew i wygraliśmy w końcówce - ocenia krótko turniej młodszy z braci Jureckich.
Były zawodnik TuS N Lubbecke potwierdził, że wraca do gry jaką prezentował w Bundeslidze. - Dołączyłem do zespołu niecały tydzień przed sezonem. Następnie doszły problemy z kolanem. W tym sezonie jest wszystko ok i trenuję na 100 procent - wspomina poprzedni rok szczypiornista, który w swojej karierze zaliczył epizod w HSV Handball Hamburg.
Rozgrywającemu reprezentacji Polski kibicowała córka, która nie opuszcza taty ani na krok. - Moja córeczka zawsze jest na moich meczach. Gram dla niej. Bardzo się cieszę gdy ją widzę. 6 września ma urodziny także na pewno jakiś prezent dostanie - kończy "Dzidziuś".