Ivan Cupić: Moja kontuzja nie pozwoliła mi na nic

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Bjarte Myrhol i Ivan Cupić nie mogli wystąpić w turnieju o dziką kartę. Norweg nie pojawił się w Kielcach, zaś skrzydłowy z Chorwacji wspierał swoją drużynę mentalnie. Niestety, Lwom na otarcie pozostał udział w Pucharze EHF.

Ivan Cupić doznał urazu barku podczas zgrupowania zespołu w Schwarzwaldzie. Chorwat spadł z roweru i nieszczęśliwie upadł na lewy bark. - Czuję się niezbyt dobrze. Mój zespół walczył o Champions League, a ja nie mogłem mu pomóc. Moja kontuzja nie pozwoliła mi na nic - mówi skrzydłowy Rhein- Neckar Lowen.

Polscy kibice, kojarzą najlepszego skrzydłowego Mistrzostw Świata 2009, z półfinału Mistrzostw Starego Kontynentu 2010. Polska grała z Chorwacją, a Cupić, złamał zęba, reprezentantowi Polski, Marcinowi Lijewskiemu. Gracz Rhein- Neckar Lowen jest bardzo pechowym szczypiornistą. 25-letni skrzydłowy, przed igrzyskami w Pekinie, zahaczył obrączką ślubną o ogrodzenie tak nieszczęśliwie, że stracił serdeczny palec u lewej ręki.

Zawodnik zdaje sobie sprawę, że zbyt szybki powrót na parkiet może wydłużyć nieobecność na parkiecie. - Mój bark potrzebuje czasu. Oczywiście, mógłbym wystąpić w każdej chwili, jednak uraz jest zbyt poważny - komentuje całą sytuację poszkodowany sportowiec.

Cupić docenił klasę Vive, które pokonało jego zespół w decydującym starciu. - Kielce mają dobry zespół. Są mocnym zespołem. Finał był wspaniałym, niezapomnianym przeżyciem. Szkoda, że to Rhein- Neckar Lowen przegrało - kończy najlepszy prawoskrzydłowy Mistrzostw Świata 2009, które odbyły się w Chorwacji.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)