Udany rewanż za Puchar Śląska - relacja z meczu Ruch Chorzów - AZS AWF Gardinia Wrocław

W Chorzowie mierzył się szósty z dziesiątym zespołem ubiegłego sezonu. Jak przewidywała większość mecz był bardzo zacięty. Chorzowianki chciały się zrewanżować za przegrany Puchar Śląska i ta sztuka im się udała mimo, że w pierwszej połowie akademiczki prowadziły nawet dziewięcioma bramkami.

W drużynie Ruchu z powodu kontuzji kolana nie wystąpiła Kamila Rzeszutek, która pauzować będzie przez dwa miesiące. Do tego inną rozgrywającą Małgorzatę Krzymińską dopadła grypa.

Spotkanie poprzedziła krótka uroczystość podczas której prezydent Chorzowa Andrzej Kotala podziękował trzem zawodniczkom Ruchu, które zdecydowały się zakończyć karierę sportową. Chodzi o Aleksandrę Maroń, Bożenę Sęktas oraz Krystynę Wasiuk.

Chorzowianki oszołomione przedmeczową uroczystością dały się wyraźnie zdominować wrocławiankom. W 10 minucie na tablicy wyników było 1:6 i trener gospodyń Janusz Szymczyk poprosił o czas, który jednak nie przyniósł efektów. Rzutów sam na sam z kontry nie trafiła Kinga Polenz oraz Karolina Jasinowska. W osiemnastej minucie trener Szymczyk o czas poprosił po raz drugi, a na tablicy wyników było już 12:3 dla Wrocławianek. Dopiero wtedy gospodynie otrząsnęły się i zaczęły aktywniej atakować bramkę wrocławianek. Wrocławianki kontrolowały jednak swoją przewagę rzutami z dystansu Lidii Żakowskiej i Grażyny Pietras. Sygnał do ataku dała w bramce Monika Karwat, która zastąpiła Monikę Wąż. Wybroniła kilka rzutów z dystansu, a w 28 minucie obroniła też rzut karny. Do bramki gości zaczęła trafiać też Karolina Jasinowska, która wywalczyła także rzut karny, który skutecznie egzekwowała Anna Pawlik. Chorzowianki zaczęły odrabiać straty i do przerwy był wynik 11:15.

W drugiej połowie pierwsze do bramki rywalek trafiły akademiczki. Następnie jednak konsekwentnie przewaga wrocławianek ulegała zmniejszeniu. Kluczowy wydaje się moment z 32 minuty w którym Grażyna Pietras otrzymała dwie minuty. Okazało się, że atak akademiczek był wtedy bezradny wobec twardej obrony Niebieskich. Kiedy Pietras wróciła po karze na boisko dostała indywidualną obronę w postaci Julity Kempy. Pietras znieruchomiała na połowie boiska i mimo wielu próśb zawodniczki w kierunku trenera Marka Karpińskiego, zawodniczka nie dostała pozwolenia na wbieg w kierunku koła gospodyń. Chorzowianki za sprawą Żanety Suchety doprowadzają w 42 minucie do remisu. Przewaga Ruchu nie trwała jednak długo.

W 46 minucie na prowadzenie ponownie wychodzą wrocławianki, jednak dwie minuty później to Ruch znowu prowadzi. W 51 minucie sędziowie główni tego spotkania Sebastian Pelc oraz Jakub Pretzlaf po raz kolejny w tym meczu podjęli niewiarygodną decyzję. Grażyna Pietras biegnąć na kontrę zgubiła piłkę, po czym sama podniosła ją z parkietu i zaczęła ponownie kozłować. Sędziowie nie widzieli w tej sytuacji nic niestosownego. W 57 minucie Ruch dzięki trafieniu Kingi Polenz odskoczył wrocławiankom na trzy bramki. W ostatniej minucie akademiczki doszły chorzowianki na jedną bramkę, a dwie minuty kary dostała Karolina Jasinowska. Jednak doświadczenie Kingi Polenz, która sprytnie wstrzymywała grę oraz ostra walka Niebieskich nie pozwoliła AZS AWF Gardini wywieź punktów z Chorzowa. Tym samym zapowiadany rewanż za Puchar Śląska stał się faktem.

KPR Ruch Chorzów - AWF AZS Gardinia Wrocław 28:27 (11:15)

KPR Ruch Chorzów: Wąż, Karwat, Montowska - Jasińska 1, Pawlik 4, Lesik 6, Michla, Rodak, Sucheta 1, Kempa, Lanuszny 4, Polenz 4, Jasinowska 8, Pieniowska

Kary: Jasinowska, Lanuszny, Sucheta, Lesik x 2

Karne: 3/3

AZS AWF Wrocław:Boczkowska, Skota – Wojt, Perek 2, Żakowska 5, Gradowa 3, Pietras 7, Wiertelak 2, Łukasik, Rupp 2, Król 2, Antoszewska 2, Wynyk 2, Boczkowska

Kary: Pietras

Karne: 4/5

Widzów: 700.

Źródło artykułu: