Szkoleniowiec gorzowskiego zespołu nie był do końca zadowolony ze zwycięstwa, a zwłaszcza z postawy swojej drużyny na początku spotkania. - Byłem bardzo zły przez pierwsze dwadzieścia minut. Drużyna zlekceważyła rywala totalnie. Później poszło trochę lepiej. Powiedzmy jest to różnica dwóch lig, a po drugie mamy w zespole dwunastu nowych chłopaków. Zadowolony byłem z kontry i przygotowania kondycyjnego. Słabiej graliśmy w ataku pozycyjnym, gdzie mogliśmy narazić się na kontrataki - skomentował trener Henryk Rozmiarek.
Po meczu w odmiennym nastroju wypowiadał się trener AZS UZ Zielona Góra. - Cieszę się, że zagraliśmy mecz z teoretycznie silniejszym zespołem bo z wyższej ligi. Rozegraliśmy mocne, silne spotkanie ponieważ do tej pory nie mieliśmy takich przeciwników. Obnażyło to nasze słabości. Przez najbliższy tydzień, który pozostał do ligi będziemy korygować naszą grę. Mam nadzieję, że w rozgrywki wejdziemy lepiej niż w ten ostatni mecz - powiedział Marek Książkiewicz.
GSPR Gorzów Wlkp. - AZS UZ Zielona Góra 42:29 (19:14)
GSPR: Szczęsny, Nowicki, Głośniak - Stupiński 8, Starzyński 7, Śramkiewicz 6, Baraniak 5, Nieradko 3, Suski 3, Krzyżanowski 3, Bartnik 2, Ruszkiewicz 2, Jaśkowski 1, Patalas 1, Wolski 1.
AZS UZ: Wołk, Kobiałka - Gałach 6, Nogajewski 5, Skrzypek 4, Karp 4, Walkowiak 2, Orliński 2, Góral 2, Radny 1, Książkiewicz 1, Wojtas 1, Kozłowski 1.