Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla gospodarzy. To Jurand dyktował warunki gry. Podopieczni Pawła Nocha grali z polotem i z lekkością forsowali linię defensywną Nafciarzy. W 12 minucie po serii celnych rzutów Michała Prątnickiego, ciechanowianie wyszli na trzybramkowe prowadzenie - 8:5.
Niestety dla miejscowych, owa przewaga została w trybie błyskawicznym zniwelowana przez mistrzów Polski. Zespół Larsa Walthera wyszedł z początkowego marazmu i zaczął punktować bezradną defensywę Juranda. Dwie serie bramkowe Nafciarzy, najpierw pięć, później sześć trafień, nie dały gospodarzom złudzeń. Jurand do przerwy dołożył zaledwie jedną bramkę, a wynik pierwszej części ustalił z siedmiu metrów, Vukasin Rajković.
Po przerwie, kibice musieli czekać na bramkę Juranda kolejne 5 minut. Ta autorstwa Prątnickiego, spotkała się z czterema trafieniami gości. W rolę egzekutora i kata ciechanowian wcielił się Christian Spanne. Mimo dużej przewagi Nafciarzy, miejscowi podjęli walkę. Mając z tyłu głowy myśl, że wynik spotkania jest już rozstrzygnięty, grali niezwykle ambitnie. Nie zrażały ich błyskawiczne akcje gości i starali się dotrzymywać im kroku. Efekt? Mistrz Polski wygrał w Ciechanowie różnicą 11 bramek, co beniaminkowi ujmy przynosić nie może.
PBS Jurand Ciechanów - Orlen Wisła Płock 25:36 (9:17)
PBS Jurand: Wróbel, Krajewski Marcin, Grzybowski - Prątnicki 7, Piórkowski Damian 5, Klinger 4, Krajewski Rafał 2, Semenov 2, Malesa 2, Pakulski 1, Piórkowski Adrian 1, Rurarz 1, Malandy, Jurkiewicz.
Kary: 10 minut (czerwona kartka z gradacji kar - Semenov).
Rzuty karne: 1/3.
Orlen Wisła: Seier - Rajković 7, Spanne 6, Toromanović 4, Wiśniewski 4, Eklemović 3, Backstrom 2, Kubisztal 2, Kavas 2, Twardo 2, Syprzak 2, Zołoteńko 2, Miszka, Chrapkowski, Kwiatkowski.
Kary: 2 minuty.
Rzuty karne: 5/6.
Widzów: 750 (komplet).