- Ustaliliśmy taki budżet by w grudniu zamknąć go na zero. Trenerowi mówiliśmy o kwocie jaka miała być ustalona. Długo przeciągała się ta sprawa. Trener nie dawał nam odpowiedzi. W piątek pożegnaliśmy go definitywnie ponieważ nie przyjął naszych warunków płacowych - skomentował prezes GSPR, Robert Jankowski.
Co o całej sytuacji myśli Paweł Kaniowski? Czy poprowadzi drużynę w kolejnych spotkaniach? - Oczywiście, że jestem zaskoczony taką sytuacją. Nie chciałem zostawić drużyny samej. Nie jest to przyjemna rola, kiedy przejmuje się zespół w takim momencie. Nawet razem nie potrenowaliśmy. Zostałem poproszony by poprowadzić zespół w jednym meczu. Pewnie będziemy rozmawiać na ten temat. Zobaczymy jakie będą dalsze decyzje. Na pewno muszę się z tym przespać - powiedział Kaniowski.