MMTS odbija się od dna - relacja z meczu NMC Powen Zabrze - MMTS Kwidzyn

W spotkaniu 3. kolejki PGNiG Superligi NMC Powen Zabrze uległo na własnej hali ekipie MMTS-u Kwidzyn 15:22. Po pierwszej połowie zanosiło się na większe emocje i zaciętą walkę o każdą piłkę. Zabrzanom jednak nie udało się sprostać bardzo zdeterminowanym brązowym medalistom z ubiegłego sezonu.

Gospodarze rozpoczęli mecz nieźle, w trzeciej minucie po bramce Adriana Niedośpiała, prowadząc 2:0. Duet Kamil Krieger - Michał Adamuszek szybko doprowadził jednak do wyrównania po 2. Zaraz później rozpoczęła się dobra passa NMC Powen Zabrze. Świetny fragment gry zaliczył rozgrywający Michał Szolc, który dwukrotnie pokonał Sebastiana Suchowicza. Do tego jedna bramka dorzucona, przez grającego niezmiennie na dobrym poziomie, Witalija Nata oraz jedno trafienie Aleksandra Bushkova sprawiło, że lokalna ekipa prowadziła 6:2.

W 10. minucie z zabrzan uszło powietrze. Kwidzynianie aż sześciokrotnie trafili między zabrzańskie słupki. Dwa rzuty karne wykorzystał Mateusz Seroka, golkipera NMC Powen Zabrze nękał także Patryk Rombel. W efekcie lepszej niż kilka chwil wcześniej gry goście zbudowali dwubramkową przewagę (8:6). W ostatnich dziesięciu minutach przed przerwą w szeregach zabrzan najlepiej prezentował się "Witek", autor wszystkich trzech trafień jakie na swoim koncie zapisali gospodarze do końca pierwszej połowy. Mimo tego po trzydziestu minutach gry MMTS Kwidzyn prowadził 11:9.

Na bramki w drugiej odsłonie meczu trzeba było sporo poczekać. Dopiero w 33. minucie do siatki trafił Adamuszek. Kolejną bramkę zdobył pięć minut później Michał Peret, powiększając przewagę MMTS-u do czterech oczek. W 40. minucie imponującą obroną rzutu karnego Bushkova popisał się Krzysztof Szczecina. Przez kilka następnych minut zespoły grały bramka za bramkę i wydawało się, że gospodarze powalczą jeszcze o korzystny dla nich rezultat.

W 46. minucie scenariusz taki stał się coraz mniej możliwy. Dwie udane próby, najskuteczniejszego w szeregach przyjezdnych, Seroki podbiły wynik na 18:12 dla kwidzynian. Chwilę później udany rzut karny wykonał Kamil Mokrzki. Bramka "Mokrego" zdała się na niewiele, bowiem dwoma trafieniami odpowiedział mu Adamuszek (13:20). Przewaga MMTS-u wciąż rosła, a w bramce pojawił się najbardziej doświadczony w NMC Powen Zabrze, Cezary Winkler. Na osiem minut przed ostatnim gwizdkiem sędziów bramkę na swoim koncie zapisał Kamil Sadowski, kolejną dołożył Damian Kostrzewa. Goście mieli tym samym aż osiem oczek przewagi. Podopiecznym Bogdana Zajączkowskiego udało się tylko raz jeszcze pokonać nieźle dysponowanego w sobotę bramkarza przyjezdnych. Ekipa Krzysztofa Kotwickiego miała jeszcze szanse na podwyższenie korzystnego dla siebie wyniku. W końcówce jednak rzutów karnych nie wykorzystali Kostrzewa i Seroka. W efekcie MMTS Kwidzyn wygrał w Zabrzu 22:15.

NMC Powen Zabrze - MMTS Kwidzyn 15:22 (9:11)

Składy:

NMC Powen Zabrze: Kicki, Winkler - Mogielnicki, Niedośpiał 1, Lasoń 1, Szolc 2, Stodtko, Marhun, Mokrzki 2, Bushkov 2, Kowalski 2, Kandora, Achruk, Droździk, Nat 5. Trener: Bogdan Zajączkowski

MMTS Kwidzyn: Suchowicz, Szczecina - Pacześny, Krieger 2, Mroczkowski, Peret 2, Sadowski 1, Adamuszek 4, Rosiak 2, Rombel 2, Seroka 7, Kostrzewa 2, Waszkiewicz. Trener: Krzysztof Kotwicki

Kary:

NMC Powen Zabrze: 8 minut (Mogielnicki x 2, Szolc, Kowalski)

MMTS Kwidzyn: 4 minuty (Rosiak i Waszkiewicz)

Sędziowie: Kałużny Mariusz i Stankiewicz Tomasz (obaj Opole)

Liczba widzów: 500

Źródło artykułu: