Kontuzje wciąż nie oszczędzają wągrowieckiej Nielby

Kontuzje w okresie przygotowawczym do kolejnego sezonu ligowego spędzały sen z powiek Pawła Galusa. Szkoleniowcowi Nielby ani razu nie udało się rozegrać sparingu w pełnym składzie. Po krótkim okresie spokoju, urazy w wągrowieckiej drużynie znów dały znać o sobie.

Przed meczem 2. kolejki PGNIG Superligi uraz bicepsa lewej ręki złapał Alosza Szyczkow. Kontuzja wyeliminowała wągrowieckiego skrzydłowego ze spotkań z Vive Targami Kielce oraz Orlen Wisłą Płock. - Na mecz z Zagłębiem Lubin będzie zdrów - obiecuje Paweł Galus, trener Nielby.

W meczu z wicemistrzami Polski kostkę skręcił Łukasz Białaszek. Dlatego też lewoskrzydłowego zabrakło w sobotnim pojedynku Nielby z płocką Wisłą. Podobnie jak Szyczkow, Białaszek przygotowany ma być jednak do meczu z zespołem z Lubina. Nie jest jednak pewne, czy wspomniana dwójka skrzydłowych, rzeczywiście przystąpi do meczu z Zagłębiem.

Najcięższą kontuzję złapał Bartosz Świerad. Wągrowiecki środkowy rozgrywający ma złamaną kość śródręcza. Urazu nabawił się na treningu podczas zderzenia z innym zawodnikiem. Rehabilitacja nielbisty potrwać na kilka tygodni. Szczęściem w nieszczęściu jest jednak fakt, że Świerad to gracz praworęczny, a kontuzjowana jest ręka lewa.

Kolejnym z graczy, który wyleciał ze składu wągrowieckiej Nielby jest Jakub Płócienniczak. Obrotowy MKS-u doznał urazu podczas meczu z Vive. - W czasie gry w obronie niefortunnie upadłem na Piotra Grabarczyka. Razem wylądowaliśmy na parkiecie. Spadając uderzyłem się o jego łokieć. Okazało się potem, że mam pękniętą chrząstkę w okolicy żeber - wyjaśnia wągrowiecki obrotowy, który po meczu z Kielcami otrzymał tydzień wolnego od zajęć treningowych. - Mam nadzieję, że pozbieram się na mecz z Zagłębiem. Teraz mogę już lekko truchtać i ćwiczyć w siłowni. Czeka mnie też kolejna konsultacja lekarska, która orzeknie, czy mogę już w pełni trenować. Na pewno trudno byłoby Bartoszowi Witkowskiemu walczyć z Zagłębiem Lubin przez całe sześćdziesiąt minut. Zawsze wzajemnie się uzupełnialiśmy. Siły można było racjonować. Teraz może go czekać ciężka przeprawa fizyczna. Dlatego też liczę na powrót do składu na mecz z Zagłębiem - wyjawia Płócienniczak.

Czy nielbiści przystąpią do kolejnego starcia ligowego, podobnie jak w Płocku, w mocno okrojonym składzie? Przekonamy się w najbliższą sobotę. Wtedy to bowiem żółto-czarni podejmować będą w hali wągrowieckiego OSIR-u Zagłębie Lubin. Oba zespoły po trzech kolejkach ligowych nadal posiadają zerowy bilans punktowy. Szykuje się więc zażarte spotkanie.

Komentarze (0)