Przemysław Rosiak: Nikt w Kwidzynie Miedzi nie lekceważy

Rozgrywający MMTS Kwidzyn Przemysław Rosiak jeszcze nieco ponad rok temu bronił barw Siódemki Miedź Legnica. - Dziś gram dla Kwidzyna i w sobotę sentymentów nie będzie - zaznacza popularny "Nysa".

Paweł Jantura
Paweł Jantura

- Liczę na dobry występ, bo w poprzednim sezonie w spotkaniach przeciwko Miedziance zaprezentowałem się pozytywnie. Z pewnością czeka nas trudne zadanie, bo legnicki zespół na początku sezonu prezentuje się z dobrej strony i jest wyżej od nas w tabeli. Zwycięstwa z Zagłębiem i Stalą robią wrażenie, dlatego nikt w Kwidzynie Miedzi nie lekceważy. My po kiepskim początku i dwóch porażkach w końcu zapunktowaliśmy w Zabrzu. W sobotę chcemy pójść za ciosem i rozpocząć marsz w górę tabeli - mówi Przemysław Rosiak.

- Przede wszystkim nie możemy zawieść swoich kibiców, którzy wypełnią halę. Przegraliśmy u siebie z Azotami i limit wpadek w Kwidzynie został na razie wyczerpany - dodaje Rosiak. Były szczypiornista Miedzi uważa, że kłopoty MMTS-u w początkowej fazie sezonu są po części efektem zmiany trenera.- Pięć lat z tym zespołem pracował Zbigniew Markuszewski. Teraz przyszedł nowy szkoleniowiec. Drużyna potrzebuje więc trochę czasu na przestawienie się na nieco inny sposób gry - tłumaczy Rosiak.

Przemysław Rosiak jest wychowankiem Truso Elbląg. Występował też w SMS Gdańsk i Vive Kielce. Do Miedzi trafił przed sezonem 2007/2008. Z półroczną przerwą na grę w Chrobrym Głogów, występował w legnickim klubie do czerwca 2010 roku, kiedy to wygasła mu z nim umowa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×