Pierwszym rywalem podopiecznych Larsa Walthera będzie rumuńska Constanta, czyli zespół, który regularnie występuje w europejskich rozgrywkach. Wydaje się jednak, że team prowadzony przez Iona Crasiuna znajduje się w zasięgu mistrza Polski.
Szczypiorniści z Płocka przystąpią do sobotniego pojedynku z Rumunami podrażnieni ligową wpadką, jaką niewątpliwie można nazwać remis z Azotami Puławy. - To spotkanie miało pokazać, w jakim jesteśmy miejscu i ciężko odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Jeżeli przez kilka dni nie poprawimy naszych mankamentów, to będzie to dla nas bardzo ciężkie przeżycie - stwierdził Michał Kubisztal. - Kilkakrotnie grałem przeciwko rumuńskim zespołom i wiem, że grają oni bardzo ostro. Przedsmak tego mieliśmy już w Puławach, ale taka jest piłka ręczna. Mam nadzieję, że rozpoczniemy przygodę z europejskimi pucharami od zwycięstwa - przewiduje popularny "Kubeł".
Z kolei Arkadiusz Miszka starał się doszukać w remisie zalet: - To był dla nas zimny prysznic, a Azoty pokazały nam nasze mankamenty. Myślę, że w sobotę na pewno będzie lepiej, gdyż gorzej grać już nie możemy. Przed pojedynkiem z Constantą płocczanie mają sporo do poprawy, a cieszyć może jedynie postawa golkiperów, gdyż zarówno Morten Seier, jak i Marcin Wichary wywiązują się znakomicie ze swoich obowiązków. Klasę przeciwnika w pełni docenia szkoleniowiec niebiesko-biało-niebieskich Lars Walther: - Zmierzymy się z drużyną naszpikowaną reprezentantami Rumunii, którzy grają ze sobą już od kilku lat. Mamy szansę wyjść z tego starcia zwycięsko, ale musimy wspiąć się na wyżyny swoich możliwości i nie pozwolić narzucić rywalom swojego stylu gry. Musimy zagrać bardzo uważnie w obronie oraz nie dopuścić do kontrataków, które są ogromnym atutem rywali.
Rywale Nafciarzy w minionej kolejce zanotowali przekonujące zwycięstwo nad Potaissą Turda, a w obecnych rozgrywkach nie stracili jeszcze punktów. Mimo tego trener Constanty nie chciał wyciągać z tego wyniku daleko idących wniosków. - Mecz ten nie będzie dla mnie punktem odniesienia do pojedynku w Płocku, gdzie czeka na nas przeciwnik większego kalibru, a sytuacja na parkiecie będzie zupełnie inna - stwierdził Crasiun. Podobnego zdania jest również jeden z zawodników rumuńskiej siódemki Alexandru Stamate: - W Wiśle doszło do poważnych zmian w porównaniu z ubiegłym sezonem. Według mnie, najwięcej uwagi będzie trzeba poświęcić Nikoli Eklemoviciowi, który przez lata dyrygował grą MKB Veszprem. Nastawiamy się na mecz walki, którego wynik będzie się ważył do ostatnich sekund.
Sobotni mecz rozpocznie się o 15:00. Wynik tego spotkania będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ.