Nie tak wyobrażały sobie debiut w europejskich rozgrywkach piłkarki ręczne KSS-u Kielce. Podopieczne Zdzisława Wąsa pojechały do Bośni i Hercegowiny z zamiarem wygrania turnieju. Porażka w pierwszym meczu, choć nieznaczna, poważnie ogranicza ich szanse na awans do 3. rundy Challenge Cup. Nie oznacza to, że kielczanki nie mogą już wygrać turnieju. Jednak aby tak się stało, dwa kolejne mecze muszą zakończyć zwycięsko. Trzeba też liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w pozostałych pojedynkach.
Piątkowe spotkanie z HŽRK Zrinjski Mostar od początku nie układało się po myśli KSS-u i gospodynie wygrały zasłużenie. Po 30 minutach kielczanki przegrywały różnicą trzech bramek (11:14). W końcówce Polki wprawdzie miały szansa na zwycięstwo, ale zawiodła skuteczność. W rezultacie z sukcesu cieszył się Zrinjski. KSS-owi być może zabrakło międzynarodowego doświadczenia. Najwięcej bramek w kieleckiej ekipie zdobyły ex aequo Stefka Agova, Kamila Skrzyniarz i Kinga Lalewicz (po 6). W sobotę kielczanki zmierzą się z białoruskim HC Druts.
HŽRK Zrinjski Mostar - KSS Kielce 27:25 (14:11)
KSS: Kawka, Muszioł - Agova 6, Lalewicz 6, Skrzyniarz 6, Piechnik 2, Rosińska 2, Paszowska 2, Kot 1, Drabik, Nowak, Pokrzywka.
W drugim piątkowym spotkaniu HC Druts zmierzy się z Sokolem Pisek. W sobotę kielczanki zagrają z ekipą z Białorusi.