Kolejne punkty leżą na parkiecie - wypowiedzi po meczu MKS Olimpia/Beskid Nowy Sącz - AZS UMCS Lublin

Tak jak można było przypuszczać, zespół Olimpia/Beskid Nowy Sącz pomimo nerwowego początku wysoko pokonał swojego rywala, drużynę AZS UMCS Lublin. Po meczu zarówno kibice, jak i członkowie obu zespołów byli zgodni co do tego, że nowosądecki MKS zasłużenie wygrał swoje pierwsze spotkanie tego sezonu.

Piotr Wiśniewicz
Piotr Wiśniewicz

Lucyna Zygmunt (trenerka zespołu MKS Olimpia/Beskid Nowy Sącz): Bardzo cieszymy się z wygranej w tym meczu, długo czekałyśmy na rozpoczęcie tych rozgrywek ale zaczęłyśmy od zwycięstwa. Początek meczu w naszym wykonaniu wyglądał nie najlepiej ale z każdą minutą nasza przewaga w tym meczu rysowała się coraz wyraźniej. Mamy w składzie zawodniczki o wysokich umiejętnościach, pracujemy nad tym aby zbudować drużynę, najważniejszy jest kolektyw i z każdym meczem gra będzie wyglądała coraz lepiej. Dobrze rozpoczęłyśmy rozgrywki bo od zwycięstwa, nie można się jednak za długo cieszyć bo w najbliższy weekend kolejny mecz, tym razem na wyjeździe. Kibice pomogli nam dobrze zainaugurować sezon i mam nadzieję, że będą z nami przez całe rozgrywki, że wspólnie będziemy walczyć o realizacje naszych celów.

Krzysztof Krawczyk (trener AZS UMCS Lublin): Przyjechaliśmy do Nowego Sącza zmierzyć się z najgroźniejszym przeciwnikiem w tej lidze. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie ciężko osiągnąć tutaj korzystny rezultat, tym bardziej że jesteśmy na pograniczu inauguracji roku akademickiego i dlatego nie mogliśmy zagrać w optymalnym składzie. Uważam, że pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu i szkoda że nie rzuciliśmy więcej bramek. Sprawdziła się nasza gra w obronie, założyliśmy sobie odcięcie skrzydeł i wyjście wyżej na rozegranie, udało nam się to wprowadzić w życie. Po przedmeczowej analizie gry przeciwnika uznaliśmy, że atak zespołu z Nowego Sącza opiera się na różnych kombinacjach zagrań rozegrania ze skrzydłem, stąd właśnie taka taktyka naszej drużyny. Nie sprawdziła się za to gra w ataku, bo nie mieliśmy zawodniczki typowej na prawej stronie i środkowej rozgrywającej. Powiem uczciwie, nawet z pełnym składem tego meczu zapewne byśmy nie wygrali ale wynik mógłby być bardziej korzystny.

Iwona Kot (AZS UMCS Lublin): Nasze założenie było takie, że zagramy równo cały mecz na dobrym poziomie. Tak na prawdę przyjechałyśmy w osłabionym składzie, dlatego nie decydowałyśmy się na szybka grę tylko na budowanie mądrych ataków. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu całkiem dobra, ale w drugiej niestety siły opadły a dziewczyny z Nowego Sącza grały szybkie kontry po naszych nieskutecznych atakach i stąd wysoka przegrana. My jednak widzimy w tym meczu trochę plusów bo walczyłyśmy do końca, nie poddałyśmy się i myślę, że z czasem i każdym kolejnym meczem będzie coraz lepiej.

Justyna Weselak (MKS Olimpia/Beskid Nowy Sącz:) Od początku meczu było widać, że nie jesteśmy ze sobą zgrane. Stąd wzięło się trochę błędów, pojawiły się straty piłki ale nie wyglądało to bardzo źle, po prostu brak zrozumienia w grze. Jednak z czasem nasze poczynania na boisku zaczęły przypominać piłkę ręczną, taką jaka powinna być. Na nerwowy początek złożyło się wiele czynników, ten zespół powstał nagle, potrzeba jeszcze czasu abyśmy się dotarły jako drużyna, żeby wszystko się poukładało. To dopiero pierwszy mecz w sezonie, wygrałyśmy i z tego należy się cieszyć. Musimy ciężko pracować aby z meczu na mecz było coraz lepiej, takie zadanie nas czeka i cierpliwie do niego zmierzamy. Kolejne punkty leżą na parkiecie a naszym zadaniem jest je zdobywać.

Kamila Szczecina (MKS Olimpia/Beskid Nowy Sącz): Najważniejsze są zdobyte dwa punkty w tym meczu, musiałyśmy ten mecz wygrać i udało się to zrealizować. Pierwsza połowa trochę nerwowa, nasza gra nie układała się tak jakbyśmy chciały ale udało się to wszystko z czasem poskładać. Poprawiłyśmy swoją grę w drugiej połowie, zwłaszcza w obronie a ataki budowałyśmy z kontry i to pomogło nam ten mecz wysoko wygrać. Ten mecz wiązał się z pewnym stresem, drużyna nie była ze sobą zgrana bo nie było na to czasu ale wiem, że z każdym kolejnym spotkaniem będzie to coraz lepiej wyglądało. Sezon jest długi, pierwszą przeszkodę pokonałyśmy i musimy walczyć dalej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×