Nie było powtórki z zeszłotygodniowego spotkania zawodników Orlen Wisły z rumuńską HC Constantą. Podopieczni Larsa Walthera po słabej postawie zarówno w defensywie, jak i ofensywie przegrali wyjazdowe spotkanie z RK Cimos Koper.
Wiślacy dobrze rozpoczęli sobotni pojedynek obejmując w 17. minucie trzybramkowe prowadzenie (10:7). Wówczas jednak w grze mistrzów Polski coś się zacięło i po szeregu nie wykorzystanych akcji (głównie kontrataków), Słoweńcy przejęli inicjatywę w spotkaniu. Popłoch w szeregach obronnych płocczan siał leworęczny rozgrywający Cimos Milorad Krivokapić (10 bramek), znakomicie między słupkami radził sobie ponadto reprezentant Słowenii Gorazd Skof. Nafciarze z czasem zaczęli tracić kontakt z rywalem, który w 51. minucie powiększył swą przewagę do sześciu trafień (25:19). Podopieczni trenera Walthera pomimo ambitnej postawy w ostatnich minutach nie byli już w stanie odwrócić losów pojedynku i ostatecznie przegrali 24:27.
RK Cimos Koper - Orlen Wisła Płcock 27:24 (14:13)
Najwięcej bramek: dla Cimos Koper - Milorad Krivokapić 10 (4/5), Jure Dobelsek 5, Matiaz Brumen 4; dla Orlen Wisły - Mohamed Toromanović 5, Christian Spanne 4 (2/3).